szkło

Uwaga na szkło!

Szkło, w którym pijemy piwo jest dla naszych wrażeń sensorycznych bardzo istotne. I nie chodzi wcale o jak najbardziej fikuśny kształt, lecz o jego odpowiednie przygotowanie, a w szczególności – czystość.

Ile razy zdarzyło Wam się spotkać w internecie recenzję piwa okraszoną zdjęciem w szkle obsypanym pęcherzami dwutlenku węgla na wewnętrznych ściankach? Ja widząc takie zdjęcie z góry zakładam, że recenzja będzie negatywna, a przynajmniej na pewno negatywnie odniesie się do wyglądu piwa. I rzadko się mylę, gdyż brudne szkło potrafi bardzo negatywnie wpłynąć na pianę i ogólną prezencję piwa. Ale żeby tylko wygląd cierpiał na nieodpowiednio przygotowanym szkle, to nie chciałoby mi się poświęcać temu zagadnieniu całego tekstu.

Podczas pracy w browarze zdarzyła mi się raz sytuacja, w której gość zwrócił uwagę kelnerowi, iż piwo pszeniczne ma metaliczne posmaki. Jako, że akurat byłem w pracy, podszedłem do niego zdziwiony, ponieważ nigdy żadne piwo nie miało takiej wady (a każdego piwa próbuję kilkukrotnie przed wysłaniem go do sprzedaży). Po chwili rozmowy, wciąż nie dowierzając, zaproponowałem, że oczywiście wymienię to piwo. Przy okazji zapytałem, z którego kranu było ono nalewane. Nalałem sobie z niego świeżą próbkę i poszedłem na zaplecze porównać to, co otrzymał klient, z próbką nalaną przeze mnie.

Jak się szybko okazało, zareklamowane piwo rzeczywiście było metaliczne, lecz co ciekawe, nalana przeze mnie próbka (z tego samego kranu, z tego samego zbiornika) już nie. Wniosek: nieodpowiednio przygotowane przez barmana szkło, na którym prawdopodobnie pozostały jakieś resztki detergentu, które sprawiły, że piwo dorobiło się wady. Gość po otrzymaniu nowego piwa, już w odpowiednio przygotowanym szkle, stwierdził, że jest bardzo dobre.

Druga sytuacja zdarzyła się zupełnie niedawno. Znajomi postanowili rozpić sobie butelkę piwa leżakowanego w beczce. Butelka została im rozlana do dwóch identycznych kieliszków. W jednym kieliszku piwo było zupełnie w porządku – czekolada, dębina, whisky, natomiast piwo z drugiego miało wyraźne nuty jabłkowe, cydrowe, które całkowicie zdominowały profil piwa. Były to zupełnie dwa różne piwa, choć lane z tej samej butelki! Wniosek: z drugim szkłem coś musiało być nie tak.

Szkło naprawdę ma znaczenie.

Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że większość skrajnych rozbieżności w ocenach piw spowodowana jest nieodpowiednio przygotowanym szkłem. Nie zawsze słusznie obrywa browar.

Jakkolwiek niewiarygodne by się to nie wydawało, szkło bardzo łatwo absorbuje zapachy otoczenia, dlatego nawet gdy jest dobrze umyte, może wnieść nam do piwa obce aromaty. Wystarczy, że po umyciu odstawimy szkło na szmatkę – w piwie mogą pojawić się stęchłe nuty wilgoci, szmaciane. Podobnie będzie jeśli osuszymy szkło na zabrudzonej suszarce do naczyń. Jeżeli po umyciu wysuszymy szkło i odstawimy do szafki na dłużej niż jeden dzień, to przed ponownym użyciem zalecałbym umyć je raz jeszcze. Każda szafka ma swoje zapachy, które z pewnością pozostaną nam w szkle, czasem nawet po jego zroszeniu wodą!

A skoro już przy wodzie jesteśmy – przed zaserwowaniem jakiegokolwiek piwa, zroszenie szkła zimną wodą jest wręcz obowiązkowe! Nawet jeżeli szklanka jest świeżo umyta.

Zraszanie szkła ma tak naprawdę trzy cele:

  • schłodzenie szkła (najlepiej do temperatury piwa)
  • spłukanie ewentualnych pyłków, drobinek kurzu, które mogłyby negatywnie wpływać na pianę i prezencję piwa
  • pozbycie się obcych aromatów ze szkła

Warto jednak pamiętać, że zroszenie niedokładnie umytego szkła nic nam nie da – i tak na ściankach pojawią się nieapetyczne pęcherze niszczące pianę. Każde szkło należy najpierw umyć mechanicznie w ciepłej wodzie, tak aby cała jego powierzchnia miała kontakt z gąbką i płynem do mycia naczyń. Następnie cały detergent należy bardzo dokładnie spłukać w zimnej wodzie.

Nawet sama woda ma duże znaczenie!

Wodociągi nie zawsze i nie wszędzie są w stanie dostarczyć nam wodę wysokiej jakości. Zdarza się, że woda nie jest obojętna zapachowo (np. mocniej chlorowana). Czasem w samej instalacji coś może szwankować i przez moment poleci nam woda np. zażelaziona. Dlatego też, przed zroszeniem szkła warto sprawdzić, czy woda nie posiada żadnych obcych zapachów. Jeżeli mamy co do tego wątpliwości, dobrze mieć na podorędziu wodę z butelki (lepiej źródlaną niż mineralną).

Naprawdę, to z jakiego rodzaju szkła degustujemy piwo nie jest najważniejsze. Oczywiście, jakieś znaczenie ma, lecz w momencie, gdy szkło jest nieodpowiednio przygotowane, nasza ocena piwa i przyjemność z jego picia mogą być poważnie zaburzone, nawet jeśli pijemy z najbardziej wymyślnego szkła sensorycznego. Pamiętajmy o tym!

 

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *