Piña Agria z amerykańskiego browaru Odell Brewing, mieszczącego się w Fort Collins w stanie Colorado. Kwaśne piwo z dodatkiem ananasa, fermentowane bakteriami kwasu mlekowego oraz dzikimi drożdżami, leżakowane 9 miesięcy, refermentowane w butelce.
Barwa złocista, piwo dość klarowne, lekko opalizujące. Piana wysoka, puszysta, ale nietrwała. Opada szybko i pozostawia po sobie jedynie drobne ślady.
Oczekiwanego aromatu ananasa się nie doszukałem. Są za to wyraźne motywy dzikich drożdży, kojarzące się z sianem i zbożem. Po głębszym wąchaniu pojawiają się też nuty owocowe, choć trudno jednoznacznie powiedzieć czy pochodzą one od ananasów, czy również są produktem fermentacji. Prawdopodobnie jedno i drugie.
W smaku piwo bardzo wytrawne, kwaśność wysoka. Również i tu trudno doszukać się jakiegoś zdecydowanego charakteru ananasa, aczkolwiek ten dodatek zapewne wpisuje się w ogólną kompozycję smakową, która niewątpliwie kojarzy się z wszelkiej maści owocami – cytrusowymi i tropikalnymi. Całość wsparta równie wyraźnym jak w aromacie, wiejskim motywem dzikich drożdży.
Bardzo przyjemne, orzeźwiające piwo. Kompletnie nie czuć mocy 6,5% alkoholu. Dodatek ananasów nieoczywisty, głęboko wkomponowany w paletę. Mi osobiście piwo bardziej przypomina czystego lambika i to właśnie miłośnikom tego gatunku bym je szczególnie polecał. Zdecydowanie warto spróbować.