Żywiec – Prawie jak piwo?

Jakiś czas temu otrzymałem pocztą w prezencie od Grupy Żywiec paczuszkę, w której znalazł się czteropak puszek ich flagowego produktu. Jako, że fanem piw z Żywca nie jestem, postanowiłem zorganizować małą zabawę i zapytać użytkowników facebooka śledzących fanpage Małe Piwko Blog co mam z tym fantem zrobić. Niestety, prawie nikt z Was nie chciał zobaczyć jak robię miły prezent mikołajkowy jakiemuś potrzebującemu bezdomnemu, prawie nikt nie chciał oglądać jak wylewam je do szamba, za to miażdżąca większość moich kochanych czytelników sadystycznie postanowiła, że muszę to piwo wypić osobiście i zrecenzować na blogu. Nie lubicie mnie do cholery, czy o co Wam chodzi? 

Nie wiem jak mam tę Waszą decyzję odczytywać. Łudzę się, że może po prostu chcieliście poznać moje zdanie o tym jednym z popularniejszych Polskich piw. W gorszej wersji wydarzeń, z premedytacją skazujecie mnie na katusze licząc, że raz na zawsze odechce mi się oceniania browarów i prowadzenia bloga. Nie ma tak lekko, wybieram  pierwszy wariant, bo co mnie nie zabije… Skoro się powiedziało A, trzeba powiedzieć B, słowa dotrzymać i dumnie stawić czoła wyzwaniu. W końcu przecież nie takie rzeczy już się piło…

Nadmienię, że kiedyś piwo Żywiec mi smakowało. Raz. Kiedy w trzydziestostopniowym upale wlazłem na podżywiecką górę Żar i niemal na czworakach doczołgałem się do kranu z zimnym i świeżym (?) Żywcem… To było parę lat temu, a kiedy byłem tam ponownie zeszłego lata Żywca już nie było. Lali coś zielonego, nie pamiętam czy Lecha, czy Carlsberga. Ot, kolejny paradoks koncernów.

Wróćmy jednak do bolesnego meritum:

Browar: Żywiec
Piwo: Żywiec
Ekstrakt: 12,5% wag.
Alkohol: 5,6% obj.
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel.
Piwo jasne, dolnej fermentacji, pasteryzowane.

Kolor: Złoty, klarowny.

Piana: Przy nalewaniu wysoka i całkiem zbita, jednak po chwili zaczyna pękać grubymi pęcherzami i znika do zera. Nie zostawia po sobie żadnego śladu.

Zapach: Małowyrazisty, słodowy.

Smak: Słodowo – kukurydziany, mocno wodnisty, bardzo głęboko odfermentowany, lekko kwaskowy z tępą, ściągającą nieprzyjemną lekko alkoholową goryczą na finiszu. Nijaki.

Wysycenie: Potworne. Ogromne, szczypiące, praktycznie uniemożliwiające wyczucie jakiegokolwiek smaku. Pompuje brzuch po kilku łykach, kłuje w język, niszczy pianę.

Opakowanie: Okolicznościowa puszka związana z aktualnym konkursem Żywca. Ogólne wizualne wrażenie (jak na puszkę) pozytywne, całkiem ładnie się prezentuje. Należy również docenić informacje o ekstrakcie.

Podsumowanie: Piwo nudne, nijakie, proste i do bólu koncernowe. Całości dopełnia masakrycznie wysokie wysycenie, przez które piwo staje się praktycznie niepijalne. Kiedy zobaczyłem sugerowaną cenę detaliczną jednej puszki zdębiałem. 3,75zł! Jakim cudem ktokolwiek jeszcze to kupuje?? Pijałem oczywiście gorsze piwa, nawet takie pojawiały się już na blogu, ale one kosztowały max 1,50zł, a nie prawie 4!

Żałuję jednak, że nie oddałem czteropaka bezdomnemu. Na pewno sprawiłby mu on więcej przyjemności, niż mi.

A Grupie Żywiec serdecznie dziękuję za prezent, jednak jeśli jeszcze kiedykolwiek będziecie chcieli mnie uraczyć niespodziewanką, to błagam, przyślijcie coś pijalnego – Bocka lub coś z Cieszyna. Nie lubię wychodzić na niewdzięcznika i besztać otrzymanych podarunków, ale mimo szczerych chęci ciężko napisać mi o tym piwie cokolwiek pozytywnego. Na szczęście wkrótce planuję opisać Waszego Portera, więc jest spora szansa, że Wasza reputacja na moim blogu nieco wzrośnie. Pozdrawiam 🙂

Ocena: 

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

11 comments

  1. czołem, coś się z rssem pokićkało, google reader ni skąd ni zowąd pokazał jako nowe jakieś stare wpisy z lipca (strong jabłonowo widnieje jako wpis z 13 grudnia), a komentowany na przykład wyświetla jako wpis z 26 listopada. Ktoś też tak ma?

    • Dziwne. Ostatnio zmieniałem, co prawda kategorie niektórych starych wpisów, ale nie sądzę, żeby to było od tego, bo daty publikacji są niezmienione. Trudno mi powiedzieć dlaczego tak się dzieje…

  2. Żywiec – Prawie piwo . Prawie czyni różnice ?
    Dla nas , czyli jakiś 2-3 % piwoszy , jest to różnica .
    Można się tylko zastanawiać , jak doszło do tego że z całkiem pijalnego piwa , którym był żywiec jeszcze kilka lat temu zrobił się taki ” sikacz ” No i można się też zastanawiać jak to się dzieje że w Czesi ,, też mają masową produkcję w browarach, a piwo u nich smakuje o niebo lepiej niż polskie dużo zarabiające wersję . Myślę że na dobre by wyszło jakby Żywiec i nie tylko , zwiększył by nacisk na jakość piwa , a nie stawiają przede wszystkim na zysk z butelki .
    A co do podarowania bezdomnemu – to z czteropaka zostały ci chyba jeszcze 3 butelki 😀

    • Czeskie koncernowe piwa to już ten sam sort co i nasze. Gambrinus, Staropramen, Radegast – koncernowa sieczka. A Cerny Kozel tojuz jawna kpina z czeskiego tmavego.

  3. W żywcu upadli na głowę, podobnie zresztą robi Pilsner, który sprzedaje swoje piwo po 7zł w niektórych sklepach stolicy. Ludzki dramat. Większość piw rzemieślniczych z popularnych nawet wśród osób nie zainteresowanych piwem browarów można kupić za 3-4 złote i mieć z tego więcej przyjemności. Najbardziej nijaki Ciechan Wyborny kosztuje znacznie mniej co czyni go znacznie bardziej atrakcyjną ofertą…

    • W sensie, że za wysoka? Wiem, ale nie chciałem być niemiły. 🙂
      A tak poważnie, miasto być może i jest piękne, zresztą bardzo często bywam w jego okolicach. Międzybrodzie w podnóża Góry Żar, to jedno z moich ukochanych miejsc na świecie, ale co to ma do piwa, które jest po prostu słabe?

      P.S. Dzięki za zaproszenie, niedługo do Was zawitam, bo planuję odwiedzić żywieckiego Krajcara.

  4. Dla mnie Żywiec to było podstawowe piwo przez wiele lat. Ale w pewnym momencie zaczęli je mocno gazować. I to był koniec. Dzisiaj jeśli mam dać ponad 3zł za Żywca -wolę kupic Żubra. Znacznie smaczniejszy i tańszy. Perła czy Łomża export-też bije go na głowę. Ae ludzie kupują -i bardzo fajnie. Wszystkim życzę smacznego. Ale jesli miałbym wybrac Tatrę, Harnasia, Wojaka czy Żywca -zdecydowanie Żywiec wygra-jest znacznie smaczniejszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *