Trzeci miesiąc roku właśnie dobiegł końca. Było o czym pisać i jest co podsumowywać, gdyż był to chyba najbardziej płodny miesiąc w historii polskiego piwowarstwa. W niektórych kategoriach wybór był prosty i oczywisty, w innych nieco trudniejszy. Oto moi zwycięzcy marca w 6 kategoriach.
1. Sensacja Miesiąca: Witbier z Żywca
Tak, jak zapowiedziałem w podsumowaniu lutego, jeżeli zapowiadane Białe z Żywca będzie nosiło znamiona witbiera, będzie to mój murowany kandydat do miana sensacji marca. Piwo nie dość, że rzeczone znamiona wyczerpywało, to jeszcze całkiem nieźle smakowało.
2. Słowo miesiąca: Premiera
Statystycznie każdego dnia w marcu pojawiało się nowe piwo. A nawet nieco więcej. Ponad 30 nowych piw na rynku jednego miesiąca to chyba rekord Polski. Spróbowałem znacznej większości z nich, co z kolei jest chyba moim rekordem.
3. Wpadka miesiąca: Spirifer American Pale Ale
Niestety, słaby początek działalności browaru, bardzo słabe piwo. Wypiłem z trudem, choć miałem go tylko 0,33l. Ale już nie ma co się pastwić. Czekam na kolejne i liczę na poprawę.
W sumie to chłopaki mieli trochę pecha, bo nie bardzo miałem co wstawić do tej kategorii, a tylko ich piwo przychodziło mi do głowy.
4. Wydarzenie miesiąca: Premiera Hadesa
Pojawienie się drugiego polskiego RIS-a, a pierwszego tak szeroko dostępnego, jest wydarzeniem wartym odnotowania. Mimo, że nie do końca trafił w mój gust w wersji beczkowej, to postanowiłem kupić do piwniczki dwie butelki, które wizualnie mnie wręcz oczarowały. Świetna etykieta i rewelacyjny patent z lakowaniem szyjki za pomocą pszczelego wosku zasługują na uznanie. Mam nadzieję, że piwo z czasem tylko zyska, i przy następnym spotkaniu zrobi na mnie lepsze wrażenie.
6. Browar miesiąca: Browary Regionalne Jakubiak
Bardzo dobry debiut lekkiego, dobrze nachmielonego piwa Strażackiego i coraz lepsze warki Black IPA z Bojanowa, zapowiedź Jankesa z Lwówka, czyli piwa w stylu American Pale Ale (nota bene bardzo udanego), oraz wciąż dobra forma Grand Prix z Ciechana, każą z uwagą i optymizmem wypatrywać dalszych poczynań browarów Marka Jakubiaka. Dobrego wrażenia nie dał rady przyćmić nawet przeciętny Toporek i dziwaczne Kokosowe, które jednak nie okazało się takie straszne, jak można było się spodziewać.
5. Premiera miesiąca/Piwo miesiąca: PINTA/O’Hara’s Lublin to Dublin
Bezapelacyjnie najlepsza premiera i najlepsze piwo miesiąca. Jeden z głównych kandydatów do miana piwa roku. Po prostu doskonały stout.
Nie wypada jednak nie wspomnieć też o fanowskiej wersji Smoky Joe z AleBrowaru, która w 11 na 12 miesięcy roku zdobyłoby tytuł piwa miesiąca. No, ale nie w marcu.
Większość wspomnianych w tym wpisie piw opisałem tutaj.
Jeśli chcecie być na bieżąco z piwnymi wydarzeniami, zaglądajcie regularnie do działu KALENDARIUM.