Ursa Maior – Centrum Wielkiej Nieomylnicy

zdjęcie pochodzi z profilu Ursa Maior na facebooku.

Miało być tak pięknie. Nowy, duży browar rzemieślniczy, zdolna piwowarka, piękne etykiety i sielsko anielska atmosfera bieszczadzkich połonin. Pierwsze piwa obiecywały wiele. Porządny klasyczny hefe-weizen Royzbawiony, świetny Megaloman, bardzo dobry Deszcz w Cisnej. Potem zaczęło dziać się coś złego. Zarówno w sferze produkcyjnej, jak i handlowo-PR-owej.

Kolejne piwne wypusty nie były już tak udane, niektóre z nich były wręcz wadliwe, co przy cenie 7-8 złotych za butelkę musiało wywołać spore poruszenie wśród niezadowolonych klientów. Coraz gorzej zaczęły układać się też relacje browaru z pubami. Z tego, co wiem, kilka z nich już całkowicie zrezygnowało ze współpracy z bieszczadzkim browarem.

Do tego wszystkiego doszło jeszcze kasowanie wszystkich nieprzychylnych komentarzy na facebooku, banowanie krytykujących i aroganckie, wręcz bezczelne odzywki administratora. Nie wiem, kto prowadzi fanpage Ursy, ale ktokolwiek to jest, z pewnością się do tej roboty nie nadaje. Więcej wizerunkowego pożytku dałoby posadzenie za klawiaturą poczciwego psa, Roya. Ostatnimi czasy odnoszę wrażenie, że jest on jedynym pozytywem kojarzącym się z tym browarem.

Ursa Maior, która miała być rywalem dla takich tuzów jak Pinta i AleBrowar, według złośliwych już niebawem będzie mogła stanowić konkurencję co najwyżej dla browarów pokroju EDI-ego, czy Koreba, natomiast w kategorii bezpośredniego kontaktu z klientem, już teraz spokojnie może się mierzyć ze słynnym Browarem Łebskim.

Ja życzę browarowi jak najlepiej, ale obawiam się, że przy takiej odporności na wszelką, nawet najdrobniejszą krytykę i traktowaniu wszystkich z góry, Wielka Niedźwiedzica na naszym piwnym nieboskłonie zbyt długo nam nie poświeci.

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

16 comments

  1. PR mają bardzo kiepski, po kilku ich piwach wysłałem maila opisując kiepską jakość ich produktów podając wiele argumentów za odpowiedź dostałem:
    „Jeżeli nie odpowiadają Panu nasze produkty, proszę ich nie kupować. Każdy ma inne wrażenia smakowe, a zapewniamy, że sprzedaż piw pokazuje coś innego niż Pan mówi” żenada, żenada i jeszcze raz żenada, z takim podejściem do klientów będzie tak jak piszesz 🙂 Na drugie maila już nie odpisali… Mam nadzieję, że to akcja na FB i na blogach da im trochę do myślenia, bo nie powiem bardzo jestem za idea tego browaru, ale niech zacznie w końcu robić dobre piwa.

      • No ale nie tędy droga niestety, nie tak się robi biznes…. mam tylko nadzieję, że się obudzą gdy im sprzedaż spadnie. Ostatnio jak byłem w sklepach to półki były pełne URSY (Drinkhala i Piwnica Wrocław oraz w Głogowie i Zielonej Górze), podejrzewam, że sklepikarze też podziękują za współpracę im nie długo jak to zrobiły multitapy…

  2. Wpis chyba trochę na siłę, bo blogerowi usunęli komentarz z fejsbuka. Albo chęć szybkiego zatarcia smrodu za sprzedanie sie za termiczne kubki perle.
    Ale my wiemy i pamiętamy 😀
    Zaraz idę kupić te ursy i sprawdzić czy taki syf, piłem tylko pierszego megalomana i 1 amber z kija dawno temu, były ok.

    • Z reguły nie odpowiadam na tak idiotyczne komentarze, tylko je usuwam, ale tym razem zrobię wyjątek. Sprawa Perły jest wyjaśniana. Tekst na ten temat zawiśnie na blogu jeszcze w tym tygodniu. Zacieranie tej sprawy nie leży w moim interesie, natomiast jej wyjaśnienie jak najbardziej.

      • No dzięki za łaskę, jakbyś usunął to czym byś się różnił od ursy, zwłaszcza że sam piszesz „…doszło jeszcze kasowanie wszystkich nieprzychylnych komentarzy na facebooku, banowanie krytykujących i aroganckie, wręcz bezczelne odzywki administratora…”

        Nie bronię tu ursy, ale ta nagonka wydaje mi się śmieszna, żeby aż poświęcać temu taki jak Twój wpis na blogu.
        Dla mnie to wpis na siłę, pod wpływem emocji, taki ślepy pęd z tłumem, krakanie jak wrony itp.

        Jednak jest za zimo i nie chce mi się iśc po te piwa, ale jak wypiję nie omieszkam dać znać 🙂

        • Od Ursy różnię się tym, że ja prowadzę bloga, oni działalność gospodarczą. Ja mogę sobie wybierać klientów, bo oni mnie nie utrzymują. 🙂

          Mój wpis to nie jest żadna nagonka, tylko przedstawienie czytelnikom obrazu sytuacji, wraz z moim komentarzem. Ja browarowi dobrze życzę, ale uważam, że są zbyt zamknięci na krytykę, która jest bardzo wartościowa (nie mylić z hejtem).

          Po to założyłem bloga, żeby m.in. komentować na nim zdarzenia na piwnej scenie. Skoro coś się dzieje, to o tym piszę. Jeśli wolałbyś w tym miejscu recenzję jakiegoś Dionizosa Pomelo, czy czegoś innego, to wybór masz dość szeroki. Ostatnio piwnych blogów jest sporo. 😉

          • wiem, wiem że nie muszę czytać, nikt mnie nie zmusza 🙂 nie podoba się nie czytaj 🙂
            Ale jak urasa napisała na fejsie, nie smakuje to nie kupować, to lament i oburzenie.
            a wg mnie dali ludziom dobrą radę, a jeszcze zostanie im więcej kasy w portfelu i spokój, ostatnio nowych piw jest sporo, wybór jest dość szeroki..
            Ja tak to widzę, ale może jestem jakiś inny 🙂

            • Nadal nie rozumiesz różnicy między blogiem, a przedsiębiorstwem. Widzisz, ja ci przykładowo mogę napisać „idź stąd i nie wracaj” i za wiele nie stracę. Firma straci kilku klientów, a więc realne pieniądze.

              Jeśli wg ciebie to, co napisali jest dla nich ok, to lepiej nie zakładaj nigdy swojej firmy. A jeśli tylko trollujesz, to lepiej idź stąd i nie wracaj. 🙂

            • spoko, nie troluję ale i tak spadam.
              Zanim jednak se pójdę to napiszę, że ja Cię rozumiem, ale ty nie chcesz/nie umiesz zrozumieć mojego punktu widzenia. Jesteś może pod wpływem emocji, jak opadną to może mnie zrozumiesz 😀
              Powiem tak, klientów może stracą garstkę, bo kto czyta blogi piwne, „normali”ludzie nie mają pojęcia o ursie, a jak już mają to o tej aferce nikt nie słyszał.
              A, i najpopularniejszy piwny vloger nie stwierdził w ich piwach wad.

  3. To przykre co czytam. Browary rzemieślnicze powinny właśnie zabiegać o Klientów i wyznaczać standardy zdecydowanie wyższe od wielkich koncernów. Heineken nie może sobie pozwolić na „rozpieszczanie” każdego Klienta, skoro są ich miliony. Zresztą taki target zna się na smaku jak „świnia na gwiazdach”, więc jak dostanie smycz z napisem „Carlsberg” to jest wniebowzięty.

    Tu jednak trzeba walczyć za pomocą pysznego smaku produktu i szacunkiem do (co by nie mówić) wymagającego Konsumenta.

    Ale… oni jak widać wiedzą lepiej. Ogólnie wypuszczanie piwa z wadą (jak np. masło w przypadku Prometeusza) jest zwykłym napluciem na buty Klientom.

    No nic, szkoda. Przynajmniej „Atak Chmielu” od Pinty ciągle mi smakuje i oby się to nie zmieniło…

    Pozdrawiam serdecznie,
    Piotrek.

  4. dziwne, bo browar zapowiadał się całkiem przyzwoicie. Widocznie sodówa uderzyła do głowy, bo marketingiem: „nie podoba się to nie kupuj” dużo się nie zwalczy.

  5. piłem większość piw Ursy … no nie wiem, nie wygląda to tak żle więc albo mam szczęście trafić na nie-kwachy albo już nie wiem. Fakt nie są to piwa które powiedzmy..rzucają o podłogę, mogłyby być choć tańsze od Pinty bo są poprostu gorsze choć z drugiej strony lepsze od kocura , wojkówki, i kwasowego szałpiwu 🙂 Z trzeciej strony faktycznie dziwne że Adze te piwa nie wychodzą na większą skalę,widać to nie to samo co w domu.

  6. Z Tą uzdolnioną piwowarką na początku wpisu, to chyba miał być taki żart na początek dla rozładowania napięcia? Pani A.Ł to raczej „była”, maskotka PSPD, piszę „była”, no bo teraz mają tam młodszą i ładniejszą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *