FOREIGN EXTRA STOUT/TROPICAL STOUT: Lion Stout ze Sri Lanki

Był już Milk, Dry, Oyster i American, teraz pora na Tropical Stout będący odmianą stylu Foreign Extra Stout. Najbardziej egzotyczne piwo dzisiejszego dnia i klasyczny przykład Tropical FES: azjatycki Lion Stout ze Sri Lanki (daw. Ceylon).

Foreign Extra Stout to nic innego jak exportowa wersja Stoutu, najczęściej pochodzącego z odległych, egzotycznych krajów lub przeznaczonego na export do tychże. Główną cechą odróżniającą FES od innych stoutów jest podwyższona zawartość alkoholu, która ma służyć wydłużeniu okresu trwałości trunku.

Drobne różnice polegają także na smaku, który jest nieco bardziej słodki, a mniej palony i gorzki w porównaniu do np. Dry Stoutu, oraz na zapachu, gdzie pojawia się znacznie więcej estrów – aromatów owocowych. Niektóre wersje mogą posiadać aromaty słodkości, melasy, lukrecji i suszonych owoców lub winne.

W szczególności tyczy się to wersji Tropical, które mogą być bardziej słodkie, praktycznie bez akcentów palonych, czy kawowych. Wytrawność Dry Stoutu praktycznie w nich nie występuje, jest natomiast znacznie więcej estrów owocowych oraz słodkie, jakby rumowe posmaki.

Piwo Lion Stout warzone jest przez Lion Brewery Ceylon, noszący dawną nazwę wyspy Sri Lanka, na której działa od 1881 roku. Początkowo browar miał zaopatrywać w piwo w stylu brytyjskim właścicieli plantacji, głównie Anglików. Do lat 60 XX wieku najbardziej popularnym stylem piwa pitym w tym regionie było angielskie Indian Pale Ale. Obecnie głównym produktem browaru jest jasny lager, ale zachowano również tradycję wrzenia piwa typu Stout. Lion Stout jest obecnie najpopularniejszym i najbogatszym smakowo stoutem ze Sri Lanki. Co ciekawe, jest to Stout dolnej fermentacji.

Jak ciekawostkę dodam, że moc piwa z browaru Lion rosła na przestrzeni lat dosyć mocno. Z początkowego 6% alk., poprzez 8% alk., następnie 8,2% alk., aż do obecnych 8,8%alk.

Piwo: Lion Stout
Browar: Lion Brewery Ceylon
Ekstrakt: b/d
Alkohol: 8,8% obj.
Skład: woda, słód jęczmienny, ryż, chmiel, karmel E 150c, cukier.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.

Kolor: Prawie nieprzenikniona czerń.

Piana: Bardzo ładna i wysoka zaraz po nalaniu. Znika jednak bardzo szybko i zostawia po sobie jedynie cienki meszek

Zapach: Na pierwszym planie nuty winne, bardzo wyraźne, trochę przypominające zapach zepsutego piwa z browaru restauracyjnego, z tym że są znacznie bardziej delikatne, owocowe i przyjemne, a mniej kwaśne. W tle lekka słodowa paloność, która jest doskonałym i bardzo ciekawym tłem. Muszę przyznać, że to niespotykane i zaskakujące połączenie.

Smak: Znacznie bardziej złożony. Posmaki winno-alkoholowe są obecne, czuć również kawę, mleczną słodycz rodem z Milk Stoutu i gorzką czekoladę. Wszystkie te smaki się doskonale komponują i tworzą zadziwiającą całość. Finisz owocowo-palony, z wyraźnym gładkim i rozgrzewającym posmakiem alkoholu.

Wysycenie: Drobne, wysokie i lekko podszczypujące. Negatywnie wpływa na pianę, lecz wzmaga pijalność.

Opakowanie: Buteleczka z bardzo ładną, stylową i egzotyczną etykietą z lwem, na krawatce zawartość alkoholu i skład piwa. Kapsel browaru.

Lion Stout jest chyba najlepszym i najciekawszym i najbardziej zaskakującym piwem, jakie miałem okazję pić dzisiejszego dnia. Odkrył przede mną zupełnie nieznany mi wcześniej smak piwa – połączenie stoutu, wina, czekolady, owoców i kawy, to wszystko znakomicie tutaj ze sobą współgra i tworzy genialne, wybitnie degustacyjne piwo, o którym nie da się zapomnieć. Zdecydowanie jest to jedno z najlepszych piw jakie piłem w życiu!

Ocena:

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *