Tydzień z… browarem Bazyliszek – W malinowym chruśniaku

Kolejna degustacja w ramach Tygodnia z browarem Bazyliszek. Tym razem jedno z najciekawiej zapowiadających się piw – malinowy sour ale, czyli kwaśne piwo malinowe W malinowym chruśniaku.

Jak wyszedł ten eksperyment? Czy wreszcie doczekaliśmy się polskiego kwasa na miarę belgijskich lambiców?

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

One comment

  1. Być może umiarkowana kwaśność jest kwestią ostrożności. Konsument już przywykł do goryczki i aromatu chmielu, ale czy już pora na mocny kwas wykręcający usta? W potocznym odbiorze kwaśne = zepsute. Mnie akurat to piwo smakowało. Spokojnie wypiłbym kwaśniejsze, ale – moim zdaniem – ten poziom kwasku powoduje, że piwo jest jednak łatwiejsze w odbiorze, zwłaszcza dla osób, które nie mają doświadczeń z „sour ale”. Szczęśliwie, w przeciwieństwie do dostępnych u nas „framboise” nie jest słodkie. Chętnie je powtórzyłem i myślę, że gdyby było dostępne w butelkach z przyjemnością bym do niego wracał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *