Degustacja najnowszego piwa z Browaru Fortuna o nic nie mówiącej nazwie – Miłosław Górnej Fermentacji.
Powiedzieć o piwie, że jest górnej fermentacji, to tak, jakby na pytanie: „Jakim jeździsz samochodem?” odpowiedzieć: osobowym.
Co to w takim razie za piwo?
To raczej nie jest „zamknięcie sobie drogi” tylko jej otwarcie, to piwo może być z warki na warkę wszystkim 😉 tak serio to pewnie chcieli uderzyć w ludzi, którym gdzieś obiło się o uszy, że istnieje coś oprócz lagera – zadziałać na zasadzie kontrastu – jest lager i nie lager – taka mini edukacja 😉
Być może jest w tym jakaś metoda. Ale od dupy strony trochę. 🙂
Faktycznie poziom jest bardzo nierówny. Miałem butelkę z potężnym DMSem, ale miałem też bez i jako codzienne piwo ze sklepu osiedlowego wypadło całkiem przyzwoicie 🙂
Takiego gówna jeszcze nie piłem w tym roku (może oprócz Belgzebuba). Lepiej już wypić Książece Czerwony Lager:) Dostałem w prezencie na imieniny i było o niebo lepsze.
Bartku, co do nazwy to źle interpretujesz. Większość rynku to nie ludzie wiedzący co to górna fermentacja, więc jak zobaczą takie coś to się zainteresuje, a nie przestraszy ich jakieś kraftowe stout czy AIPA.
Co do chmielu. Może nie to samo a po prostu to oznacza „albo”?