Czasem pomiędzy wyszukanymi, ciekawymi i wymagającymi smakowo piwami z tzw. „górnej półki” lubię sobie strzelić zwykłe, niedrogie, w miarę dobre piwo, niewymagające jakiś specjalnych refleksji. Wczoraj chciałem właśnie taką praktykę uskutecznić przy okazji szlagieru Ligi Mistrzów. Poprosiłem więc moją dziewczynę, aby wracając z pracy zahaczyła o jakiś market i kupiła mi jakieś zwykłe, tanie, lekkie i przyjemne piwko na wieczór. Nie jest to zadanie łatwe, biorąc pod uwagę polskie produkcje dyskontowe, ale na szczęście należę do tego niewielkiego odsetka mężczyzn, którzy w kwestii wyboru piwa mogą swojej kobiecie zaufać.
Na wieczór dostałem dwa piwa z Lidla: niemieckiego Perlenbachera oraz nowego Argusa Mocnego w litrowej plastikowej butelce. O ile drugie piwo, kupione zostało pod wpływem przejętego ode mnie instynktu łowcy piwnych nowości i nie mam na jego temat zbyt wielu pozytywnych słów, o tyle pierwsze nie dość, że w pełni odpowiadało moim potrzebom, to w dodatku wywarło na mnie takie wrażenie, że postanowiłem się nim z Wami podzielić (wrażeniem, nie piwem ;P). Tym samym mój plan barbarzyńskiego bezrefleksyjnego wyżłopania piwa spełzł na niczym. Trzeba było przecież zgodnie z rytuałem sfotografować, zdegustować i opisać.
Perlenbacher to piwo produkowane dla sieci Lidl, przez niemiecki browar Mauritius i podejrzewam, że posiada tą samą zawartość butelki, co firmowy Pilsener, którym producent chwali się na stronie. Na to przynajmniej wskazują parametry obu piw. Perlenbacherem niestety się nie chwali, ale tak to z reguły jest. Współpraca z sieciami dyskontów nigdy nie była dla browarów powodem do chluby.
Nie muszę chyba dodawać, że za 2,19zł nie spodziewałem się żadnych fajerwerków, piłem Perlenbachera jakiś czas temu i nie wzbudził we mnie żadnych uczuć, ani pozytywnych, ani negatywnych, miałem więc jedynie nadzieje, że piwo będzie wypijalne z jako taką przyjemnością.
Piwo: Perlenbacher Premium Pils
Browar: Mauritius Brauerei GmbH
Ekstrakt: 11,2% wag.
Alkohol: 4,9% obj.
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel. (Warzone zgodnie z prawem czystości z 1516r.)
Piwo jasne, pasteryzowane.
Kolor: Bardzo jasny, słomkowy, w najwęższej części szklanki prawie bezbarwny, idealnie klarowny z typową pilsową iskrą.
Piana: Wysoka, zbita, tworzy ładne krążki na szkle, opada po dość długim czasie pozostawiając cienki meszek.
Zapach: Słodowo-chmielowy, o czystym ziołowo-trawiastym profilu. Dopiero głębiej czai się bardzo lekki diacetyl oraz niezbyt przyjemne nieco stęchłe nuty, ale wszystko na zupełnie akceptowalnym poziomie.
Smak: Lekki, słodowy z bardzo wyrazistą i mocną chmielową goryczką na finiszu, która mnie urzekła. Orzeźwiający, pijalny, świetnie nachmielony i niedrogi pils. Rewelacja. Marketowe odkrycie roku.
Odczucie w ustach: Lekkość, świeżość, orzeźwienie, mocna, bardzo przyjemna i długa goryczka. Wysycenie w sam raz. Orzeźwia i nie pompuje żołądka.
Opakowanie: Cienka, niemal papierowa butelka u nas bezzwrotna, w innych krajach zwrotna. Szyjka gwintowana, kapsel odkręcany. Etykieta charakterystyczna dla wielu niemieckich pilsów – biała z czarno-złotymi elementami. Jak na piwo dyskontowe prezentuje się całkiem nieźle. Plusem jest również imienny kapsel.
Podsumowanie: Sesyjne, lekkie, tanie i chyba najlepiej nachmielone, a co za tym idzie najlepsze dyskontowe piwo dostępne w Polsce. Jak dotąd – zaskoczenie roku. Mam nadzieję, że to nie jest tylko jakaś wyjątkowo udana partia, choć to była ostatnia butelka w sklepie, w którym zawsze jest ich bardzo dużo, bo jeśli to piwo będzie dalej trzymało taki poziom, to na stałe zagości u mnie przy okazji „ordinary drinking”.
Jeżeli ktoś narzeka, że w Polsce brakuje lekkich, orzeźwiających dobrze nachmielonych pilsów, niech idzie do Lidla, gdzie za 2 złote z małym hakiem dostanie to, czego oczekuje. Polecam.
„Perlenbacher” nie od dziś jest bardzo poprawnym niemieckim lagerem.
No właśnie wcześniej jakoś mnie tak nie urzekło jak wczoraj. Ale to dobrze, że trzyma stałą formę.
Nie jestem zaskoczony w moim osobistym odczuciu to również najlepsze piwo dyskontowe, polecam do grilla:)
moze byc, ale wg mnie lepszy jest restiger z tesco
Hmm, wolę tego nie komentować. O gustach się nie dyskutuje. 🙂
Jako ciekawostkę dodam że we Francji przy zakupie 6-paka ,kosztowało 2,99 euro, przy kursie poniżej 4 zł.za eu.oczywiście w sklepach LIDL.To trochę taniej jak „u nas”.A co do jakości ,niezłe piwko na gorące dni wg.mnie tzw.bez zobowiązań .I to od kilku lat.
Ja jeszcze polecam Argus Maestic z Lidla. Bardzo dobry, dobrze nachmielony czeski lager/pilsner. Smakuje podobnie jak Pilsner Urquell. Cena taka sama jak Perlenbacher, a według mnie jest nawet trochę lepszy.
Piwem z Tesco zalałem grillowane miesko i nie dało się go zjeść. 🙁