No i co z tym Końcem Świata??

arnoldDupa. Żadnego końca świata nie było. Dużo hałasu o nic, miliony dolarów powydawane na bunkry, konserwy, śpiwory i pociski przeciwko zombie, a tu nic. Majowie nas oszukali, a pan Harold Camping znów musi wymyślać jakąś nową datę, wszak „Show must go on”… Ja jednak na odwołanie końca świata się nie zgadzam! Nie dałem się zrobić w balona i prewencyjnie sam zorganizowałem sobie własny mały Koniec Świata…

Nikogo chyba nie dziwi, że degustację tego piwa zostawiłem sobie na dzisiejszy, dość późny wieczór. Gdy emocje i już kurz opadły, ludzkość odetchnęła z ulgą, a ja wyjąłem sobie z lodówki butelkę piwa, które swoją nazwą wyraźnie nawiązuje do tego, co miało się dzisiaj wydarzyć. A, że nie wydarzyło się nic, to spokojnie mogę sobie posmakować Końca Świata z browaru Pinta.

Koniec Świata to piwo, które miało swoją premierę 1-go grudnia. Czekałem na nią ze  szczególnym zniecierpliwieniem, gdyż miałem niepowtarzalną okazję uczestniczyć w jego powstawaniu. Wiedząc jak niezwykłe jest to piwo, byłem bardzo ciekawy efektu końcowego. O tym piwie już sporo napisałem wcześniej, więc aby się niepotrzebnie nie powtarzać odsyłam do wcześniejszych wpisów:

Warzenie Końca Świata w Browarze Na Jurze

Relacja z premiery Końca Świata w warszawskiej „Gorączce złota”

W powyższych wpisach nie skupiałem się na samym smaku piwa, czas zatem najwyższy, aby wreszcie w domowym zaciszu nadrobić zaległości.

Piwo: Koniec Świata
Browar: PINTA
Ekstrakt: 19,1% wag.
Alkohol: 7,9% obj.
Skład: słody Wayermann®: pale ale, żytni, wędzony jęczmienny; szyszki chmielu Lubelski (PL), owoce jałowca, gałęzie jałowca, drożdże piekarskie prasowane.
Piwo pasteryzowane w fińskim stylu Sahti. Nie warzone, filtrowane przez gałęzie jałowca oraz szyszki chmielu.

Koniec Świata

Kolor: Jasnożółty, trochę jak zmiksowane jajko. piwo jest bardzo mętne.

Piana: Niezbyt wysoka, ale o dziwo obecna i całkiem trwała. Jest to dziwne, gdyż piwo zapowiadane było jako niemal pozbawione dwutlenku węgla.

Zapach: Mnie osobiście nie do końca przekonuje. Na premierze był wręcz odrzucający, przypominał koci mocz i siarkowodór (zgniłe jajo), które przykryły wszystkie pozostałe aromaty i bardzo utrudniały picie. Zapach z wersji butelkowej jest znacznie przyjemniejszy, kojarzący się nieco z piwem pszenicznym (banany). Można również wyczuć jałowiec oraz siarkę, która była bardzo wyraźna w wersji beczkowej, jednak teraz jest zdecydowanie gdzieś z tyłu i nie razi aż tak bardzo. Zapach kibla i kociego moczu zniknął zupełnie. W tle jest jeszcze obecna bardzo delikatna nutka wędzonki.

Smak: Tu również w pierwszym odruchu skojarzenie z piwem pszenicznym nasuwa się samoistnie. Potem, po ogrzaniu, zaczyna zdecydowanie dominować silna słodowa słodycz, a na finiszu wychodzi dość wyraźny, ale przyjemnie rozgrzewający posmak alkoholowy. Odczucie w ustach jest bardzo sycące, czuć, że piwo jest cholernie treściwe i wręcz można się nim najeść. Jest też bardzo lepkie, w końcówce wręcz zalepiające (choć nie aż tak jak to z beczki), ale też rewelacyjnie rozgrzewające.

Wysycenie: O dziwo, wbrew zapowiedziom, na początku jest, i to dość wysokie. Warto jednak nieco doczekać, aż zniknie, bo faktycznie akurat to piwo zdecydowanie lepiej smakuje pozbawione gazu.

Opakowanie: Etykieta z serii, tym razem niebiesko-biała, kojarząca się z mroźną Finlandią. Deseń przywodzi mi z kolei na myśl zorzę polarną. Jak zwykle u Pinty podano komplet informacji, za co oczywiście brawa. Zdziwił goły kapsel, ale nie ma co wnikać, dlaczego akurat taki jest. Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne.

Podsumowanie: Po pierwsze, Koniec Świata butelkowy jest o niebo lepszy niż serwowany z beczki podczas premiery. Wydaje mi się, że wynika to z upływu czasu. Czas temu piwu służy. Znikają nieprzyjemne aromaty, maleje przeogromna słodycz, i piwo staje się znacznie smaczniejsze. Ciekaw jestem, jak smakowałoby pod koniec daty ważności. Jeśli mi się uda, to kupię jeszcze jedną butelkę, aby to sprawdzić. Po drugie, uważam, że Koniec Świata najlepiej smakuje wygazowany i serwowany w temperaturze pokojowej, dlatego przed degustacją zalecam przelać go do miski/garnka/wiadra, odczekać 15-30 minut i nalać chochlą do kufla, tak jak rytuał nakazuje. Wtedy piwo faktycznie ukazuje pełnię swego smaku oraz genialne wręcz właściwości rozgrzewające.

Oceny nie wystawiam, bo po pierwsze, poza wersją beczkową, nie mam żadnego punktu odniesienia, a po drugie jest to na tyle specyficzne piwo, że trudno jest znaleźć dla niego taką ocenę, która byłaby miarodajna. Dlatego też jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji spróbować Końca Świata, niechaj uda się do najbliższego sklepu z dobrym piwem i zakupi sobie butelkę lub kilka i sam oceni, czy jest to piwo dla niego.

Ja osobiście polecam. Piwo może nie każdemu zasmakuje, ale każdy smakosz piwa powinien choć raz spróbować Sahti.

P.S. Piwo smakowałem wraz z rodzicami i siostrą. Rodzicom bardzo smakowało, tata również stwierdził, że przypomina mu Weizena i jest bardzo rozgrzewające. tylko moja siostra skrzywiła się i zdziwiła jak można coś takiego pić. Ale ona jest jeszcze za młoda, żeby wiedzieć co dobre 😛

A Wy?
Piliście już Koniec Świata?
Smakowało? 😉

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

9 comments

  1. Pingback: Świąteczne szaleństwo – Moja klasyfikacja świąteczno – zimowej oferty polskich browarów | Małe Piwko Blog

    • Czarna porzeczka była obecna w wersji pitej w domu. Na premierze zapach był zupełnie inny – koci mocz, kibel i zgniłe jajo. Pamiętam, że wtedy prawie nikomu nie smakowało, a potem recenzje na blogach dotyczące wersji butelkowych były bardzo pozytywne. Tak samo było u mnie. Piwo chyba musiało po prostu dojrzeć.

  2. Pingback: “Piwne gwiazdy i czarne dziury 2012″, czyli mój jednoosobowy plebiscyt podsumowujący miniony rok. | Małe Piwko Blog

  3. Pingback: Na co nam nudne style? | Małe Piwko Blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *