Porter Bałtycki z Browaru Czenstochovia

SAM_9360Ostatnimi czasy oczy piwnego świata oraz piwnej blogosfery zwrócone są głównie w stronę premier specjalnych piw świątecznych, których w tym roku wysypało niezwykle dużo. Ja póki co oprę się trendowi i zamiast aromatów korzenno-waniliowo-miodowo-dębowych zaserwuję sobie i Wam dawkę prawdziwej czarnej perły w koronie polskiego piwowarstwa (i wcale nie mam tu na myśli Czarnej Perły Extra Strong :)). Z racji typowo zimowej aury, w kilku następnych wpisach z recenzjami pojawi się parę polskich porterów bałtyckich – piw mocnych, rozgrzewających i z reguły znakomitych. Pierwszym z nich będzie tegoroczny porter z browaru w Częstochowie. 

Piwko dotarło do mnie prosto z Częstochowy, dzięki mojemu dobremu koledze Piotrkowi, który to stamtąd właśnie pochodzi, a studiuje w Toruniu. Piotrek dostarczył mi dwie sztuki, z czego jedna poszła do degustacji, a druga tradycyjnie do piwnicy 🙂

Etykieta piwa jest dość ładna, zrobiona w takim trochę żeglarsko – tawernowym stylu. Do butelki dołączona jest jeszcze błękitna jednostronna tekturowa zawieszka, która zupełnie nie pasuje do całości i nie zawiera kompletnie żadnych wartościowych informacji. Niestety na etykiecie również zbyt wiele ich nie znajdziemy. Gdybym chciał napisać coś o tym piwie opierając się jedynie o informacje z etykiety, mógłbym wspomnieć właściwie tylko, że jest to porter bałtycki o 22 stopniach Ballinga, uwarzony w Browarze Czenstochovia. Nie podano ani składu, ani daty ważności, ani nawet, co najciekawsze, zawartości alkoholu!

Spróbowałem się zatem skontaktować z browarem i uzyskać kilka informacji na temat piwa. Nie było to łatwe, ale udało mi się dowiedzieć, że częstochowski porter warzony jest raz w roku tak, aby był dostępny w okresie przedświątecznym, powstaje z 9 rodzajów słodu (informacji, jakie to są słody już nie udało mi się wycisnąć), leżakuje 5 miesięcy, a ilość gotowego piwa wyniosła w tym roku 7 hl. O zawartość alkoholu nie pytałem, bo nawet nie przyszło mi do głowy, że tej informacji może nie być na etykiecie (gdzie jak gdzie, ale w Polsce?!?).

Piwo: Porter Bałtycki
Browar: Czenstochovia
Ekstrakt: 22% wag.
Alkohol: ?
Skład: ?

Porter Bałtycki - Czenstochovia

Kolor: Piękna, głęboka, prawie nieprzenikniona czerń. Pod światło nieklarowne.

Piana: Wysoka,średniopęcherzykowa, niezbyt puszysta. Opada powoli, lekko brudząc szkło. Do samego końca pozostawia grubą otoczkę i cienką warstwę.

Zapach: Jakoś bardziej kojarzy mi się ze stoutem niźli z porterem bałtyckim. Na pierwszym planie jest kawa i gorzka czekolada oraz słodowa paloność i lekko szczypiące nuty alkoholowe w tle.

Smak: Smaczny, mocno palony i mocno goryczkowy, kawowy z dość silnym, i wyraźnym ale nie odrażającym alkoholem. bardzo dobrze rozgrzewa w przełyku i żołądku. Również przypomina mi nieco jakby jakiś mocniejszy stout.

Wysycenie: Za wysokie i zbyt mocno szczypie. polecam odczekać ok 20 minut od nalania, wtedy piwo się ogrzewa, wysycenie maleje, co zdecydowanie lepiej uwydatnia pełnię smaku i aromatu.

Podsumowując, piwo wypiłem z przyjemnością, aczkolwiek nie zapadło mi jakoś szczególnie w pamięć. Nie smakowało mi też ono jak klasyczny bałtycki porter, kolor też był nieco zbyt gęsty i mało klarowny jak na ten styl, ale klasyfikacja nie jest tu istotna. Liczy się piwo, a ono w ogólnym odbiorze było całkiem sympatyczne. Przeszkadzało mi jedynie zbyt duże wysycenie. Muszę odczekać jakiś czas i spróbować nieco dłużej leżakowanej wersji, zobaczymy, czy moje odczucia się utrwalą.

Ocena: 4 - Solidniak

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

3 comments

  1. Dobra recenzja, miałem jej nie czytać przed swoją degustacją, jednak teraz nie żałuję bo zwrócę uwagę na więcej szczegółów. Szczerze mówiąc podchodziłem bardzo nieufnie do tego piwa, może też przez mój „lokalny patriotyzm”. Mam nadzieje że przekonam się/dojrzeję do częstszego picia porterów…

    PS. Polecam swoje usługi piwno-kurierskie na przyszłość 😉

  2. Pingback: Świąteczne szaleństwo – Moja klasyfikacja świąteczno – zimowej oferty polskich browarów | Małe Piwko Blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *