Świąteczne szaleństwo – Moja klasyfikacja świąteczno – zimowej oferty polskich browarów

Choć święta już za moment się rozpoczną i wszystkie prezenty są już raczej zakupione, chciałbym dziś przyjrzeć się nieco bliżej świąteczno-zimowym specjalnościom, którymi w tym roku zasypały nas niemal wszystkie polskie browary. Niektóre ucieszyły nas bardziej, niektóre mniej, a inne wcale. Piwnych upominków na święta i piw świątecznych pojawiło się na tyle dużo w porównaniu do poprzednich lat, że warto poświęcić temu zjawisku kilka akapitów.

Przede wszystkim z takiego obrotu sprawy należy się cieszyć. Ilość piw sezonowych dostępnych na rynku przyczynia się do rozwoju świadomości piwnej Polaków. Piwa zimowe i świąteczne są tym bardziej ważne, iż pomagają walczyć z błędnym zakorzenionym przekonaniem, że piwo jest napojem tylko na lato i wiosnę. Wiadomo, że można mieć wiele zastrzeżeń co do niektórych zimowych wypustów, ale prawdą jest, że im więcej piw sezonowych, tym lepiej. Aby ułatwić Wam przedarcie się przez gąszcz tegorocznych piw zimowych i różnorakich zestawów świątecznych oferowanych tej przez bardzo wiele polskich browarów, postanowiłem je wszystkie w pewien sposób usystematyzować, podzielić na cztery główne kategorie i odnieść się w kilku słowach do każdej z nich.

1. Lenie

Pierwsza grupa, to grupa leni, zdecydowanie najnudniejsza ze wszystkich. Klasyczne pójście na największą łatwiznę, czyli po prostu przygotowanie piwnych zestawów w świątecznym opakowaniu, zawierających zwykłe piwa ze stałej oferty. Takie zestawy przygotowały np. Witnica i Kormoran. Szczególnie oferta Witnicy jest kompletnie bezsensowna i stworzona na siłę, bez pomysłu. Do kartonowych świątecznych 6-cio paków nawkładali swoich rozmaitych jagodowo-jabłkowo-śliwkowych słodkich wynalazków i okrasili to wszystko niezwykle oryginalnym hasłem 5 + 1 gratis!. To na pewno musiał wymyślić jakiś witnicki marketingowy ninja, tylko co to ma wspólnego ze świętami? Nie wiadomo. Dużo lepiej wypadł Kormoran, który w swoim zestawie umieścił piwa znacznie bardziej odpowiadające zimowej aurze (w tym jedno typowo świąteczne), dodatkowo wzbogacając je o serię trzech świątecznych kapsli oraz firmowy pokal. Muszę sprostować, iż Kormoran nie jest takim całkowitym leniem. Po raz drugi z rzędu stworzył przecież specjalne piwo Świąteczne. Do kategorii leni trafia za dość przewidywalny zestaw i opatrzone już szkło, czyli generalnie za brak nowych (świątecznych) pomysłów.

2. Cfaniaki

Druga grupa, to grupa cwaniaczków, którzy włożyli co prawda nieco więcej wysiłku i zrobili specjalne świąteczne piwa, ale na bazie jednego ze swych stałych produktów, zaprawiając go jedynie różnorakimi przyprawami, sokami, czy też aromatami. Ta grupa jest chyba najszersza, a reprezentują ją m.in. Książęce Korzenne, Perła Winter, Czarnków Grudniowe na miodzie wrzosowym, Łaski Grzaniec, czy Tatra Grzaniec. Nie potępiam takiego działania, ale tez nie robi ono na mnie dużego wrażenia, tym bardziej, że efekty zwykle nie rzucają mnie na kolana, a nierzadko przyprawiają o mdłości.

3. Prymusi

Trzecią kategorię cenię najbardziej. To grupa prymusów, a należą do niej browary, które od podstaw uwarzyły specjalne piwa na święta lub zimę. Choć efekty końcowe bywają różne, należy docenić starania i przyklasnąć pomysłowości i chęciom. Takie piwa jak Koniec Świata z Pinty, Saint no More z Alebrowaru (wzbogacony dodatkowo o świąteczne pudełko), zalakowany Renifer z Widawy, Dziadek Mróz z Artezana, czy Świąteczne z Kormorana (choć tu mam pewne wątpliwości, czy to aby nie poprzednia kategoria) tworzą prawdziwy klimat i kulturę piw sezonowych w Polsce. Do tej kategorii śmiało można zaliczyć również zestaw Komesów od browaru Fortuna, w którym prócz dwóch premierowych rozgrzewających piw w stylu belgijskim i jednego dobrze już znanego porteru bałtyckiego pojawił się przepiękny i bardzo stylowy kielich. Miejsce w tej grupie należy się także mikrobrowarom restauracyjnym, z których wiele również stworzyło specjalne piwa zimowe. Wystarczy tutaj wspomnieć choćby o Porterach z Czenstochovii, Browaru Piwna, czy warszawskiej BrowArmii, o koźlaku z toruńskiego Olbrachta, czy o Stoucie Czekoladowym z Gdańskiej Brovarni oraz wielu innych, o których nie wiem. Chyba śmiało można również do tego nurtu dorzucić jeszcze Grand Championa – Brackiego Rauchbocka. 

4. Snoby

Czwarta grupa, to grupa snobów, czyli piw/zestawów bardzo wysoko wypozycjonowanych cenowo. Do tej grupy należy właściwie tylko jeden browar – Ciechan ze swoim Porterem Grudniowym, który ceną za swoje piwo przełamał chyba granicę absurdu. Ja rozumiem wysokie koszty produkcji, 3-letniego leżakowania, pięknej pękatej litrowej butelki z krachlą oraz dedykowanego kieliszka. Wierzę także Ciechanowi, że przy takiej kumulacji kosztów cena 45 złotych za litr jest najniższą możliwą, bo inaczej browar nic by na tym nie zarobił. Pytanie jednak brzmi: Po co kumulować tak wysokie koszty w jednym produkcie? Skoro 3-letnie leżakowanie już znacząco podniosło koszty, to czy nie należało zrezygnować z pięknej i drogiej butli, na rzecz bardziej klasycznego opakowania, jak przed rokiem? Albo odwrotnie – jeśli już faktycznie miał to być pięknie wyglądający prezent, to należało wlać do niego zwykły porter lub jakieś specjalnie uwarzone na święta piwo. Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku koszty produkcji znacząco by się zmniejszyły, a za tym poszłaby także cena. Pamiętajmy również, że obdarowana osoba nie będąca fascynatem piwa, nawet w najpiękniejszej butli będzie zawsze widziała po prostu piwo i na pewno nie doceni faktu, iż jest to jakiś tam leżakowany przez 3 lata porter w limitowanej serii i do głowy jej nie przyjdzie, że ten prezent mógł kosztować 80 złotych (zestaw z kieliszkiem i kosztami wysyłki). W takiej sytuacji jedyną, poza wyglądem zaletą pięknej butli jest to, że piwo nie zostanie wypite z gwinta, ale to chyba trochę za mało. Z drugiej strony, jeśli obdarowywanym jest świadomy smakosz piwa, to będzie on wiedział, iż wydanie aż tylu pieniędzy na takie piwo po prostu nie miało sensu. Lepiej mógłby sobie przecież samemu przeleżakować Ciechana 22, a pod choinką znaleźć za tę samą cenę np. dwie ponad półlitrowe butelki Alaskan Smoked Porter. Tak więc, w moim mniemaniu Ciechan Grudniowy jest prezentem bardzo niewdzięcznym i nie warto się na niego ślinić. Jest to produkt typowo snobistyczny lub dla naprawdę zapalonych kolekcjonerów. Nie sztuką jest wydać kupę kasy na piwo, sztuką jest wydać ją na odpowiednie piwo. 🙂

Tą mądrą konkluzją kończę dzisiejszy wpis. Jeśli macie coś do dodania, o czymś zapomniałem, lub z czymś się nie zgadzacie, zapraszam do komentowania! 🙂

Aha, miałem jeszcze napomknąć o najbardziej nietrafionych premierach zimowych na czele z Corneliusami Bananowym i Cytrynowym oraz Reddsem Grapefruitowo – Ananasowym i Lubuskim Śliwkowym z Witnicy. No cóż, najwyraźniej w umysłach marketingowców niektórych browarów wciąż jeszcze panuje atmosfera wakacji i błogie słoneczne lato.  🙂

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

10 comments

  1. Co do zestawu Kormorana się zgodzę, ale dziwi mnie fakt, że nie napisałeś nic o ichnim Świątecznym (no tylko wzmianka, że dodawany jest do zestawu), które moim zdaniem jest dobrym zimowym, świątecznym piwem. Nie wiem, czemu uwarzenie (drugi już raz) Świątecznego nazywasz 'lenistwem’.

    • Kormoran po prostu wypełnia znamiona dwóch kategorii, a o ich Świątecznym zapomniałem wspomnieć w kategorii Prymusów – zaraz to naprawię, chociaż….czy Świąteczne to piwo warzone od podstaw, czy zaprawiony przyprawami jakiś ichniejszy ciemniak? Bo jeśli to drugie, to raczej trafi do cfaniaków 😀

      • No wiesz, ja myślę jednak, że Świąteczne jest typowo świątecznym piwem, bez względu jak zostało wykonane 😀 A Komesów do Prymusów nie wiem, czy bym zaliczył, bo po pierwsze ichni Porter jest dostępny właściwie cały rok, a secundo, to myślę, że ich Podwójny i Potrójny będą dostępne cały rok. Takie oto moje zdanie mocium panie 🙂

  2. 1 Lenie : Witnicy nie widziałem , wiec się nie wypowiem , a Kormorana to bym sobie kupił ( chociaż bym wywalił Miodne i Orkiszowe z miodem a zastąpił Warmijskim i Weizenbockiem .
    2 Cfaniaki – : Książęce Korzenne piłem i jest poprawne ,
    Perły, Tatry czy łaskiego nawet nie zamierzam próbować ( łask ma za duże wahania w warkach i nie zamierzam tak jak ostatnio wydać ileś tam na piwo które waliło myszami i smakowało jak pomyje )
    A Czarnków – jak zobaczę to spróbuję , bo Gniewosze mi smakowały , wiec maja otwartą linie zaufania .
    3 Prymusi : Pinta – za Genialny pomysł – należy się .
    Artezan – tu można mieć tylko pretensje czemu tak mało i generalnie Dziadka to ja bym przeniósł do Elitarnych .
    Kormoran – Piernik 😀 kosmicznie mi smakuje wiec jest tu należnie ( chociaż ten z zeszłego roku , „do leżakowany ” jest jeszcze lepszy ).
    Fortuna – Komes . Tu też się biję z ochotą na zakup . Ale piwo bym wrzucił do piwnicy i zapomniał o nim na jakieś 9-10 , a może 12 miesięcy .
    AleBrowar – SaintNoMore . Pomysł dobry , wykonanie poprawne , ale czegoś albo zabrakło , albo za dużo . Aczkolwiek , nie zgadzam się z opiniami że to najgorszy produkt AleBrowaru .
    Widawa-Renifer . Tu nie zdążyłem dorwać się do piwka , wiec nie skomentuje .
    4 Snoby : Ciechan – szkoda wypić . Zbyt ładnie wygląda pełna butelka . No i jeden minus – bo na czas tego 3 latka wycofali z dystrybucji Grudniowego .

  3. Pingback: Piwne święta z małym piwkiem | Małe Piwko Blog

  4. Pingback: Takie zimowe piwo to ja mogę pić cały rok! Flying Dog – K-9 Winter Ale | Małe Piwko Blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *