Cieszyński strzał w kolano

Nie ustają kontrowersje dotyczące jubileuszowego Porteru Cieszyńskiego. Po pierwszej fali krytyki, jaka wylała się na browar za wygórowaną cenę piwa, nadeszła druga, w moim odczuciu dużo silniejsza, z możliwymi bardzo daleko idącymi konsekwencjami.

O ile kwestia ceny była sprawą dyskusyjną, bo przecież sprzedaje się za tyle, ile ktoś chce zapłacić, tak już domniemane sprzedawanie przez browar piwa różnym odbiorcom w drastycznie różnych cenach nie jest do końca fair. Ale może najpierw wyjaśnijmy w skrócie o co chodzi.

Browar w Cieszynie stworzył wokół swojego piwa aurę mocno limitowanego, rzemieślniczego, ekskluzywnego, drogiego i dostępnego tylko w sklepach specjalistycznych. Jego cena na półce waha się od 65 – 80 zł. (spora rozpiętość, ale to temat na inną okazję).

Dziś się okazało, że w Tesco Porter Jubileuszowy będzie dostępny za jedyne 49,99 zł.

Z punktu widzenia konsumenta mało zaangażowanego w rynek piwa jest to super okazja. Ma możliwość kupienia tego samego piwa o kilkadziesiąt złotych taniej. Wściekli są natomiast hurtownicy, sklepikarze i konsumenci, którzy już to piwo zdążyli kupić.

Zakupienie do sklepu/hurtowni towaru w postaci kilkunastu/kilkudziesięciu butelek porteru to niemała inwestycja. Mało tego, inwestycja długoterminowa, ponieważ takie piwo nie zejdzie z półek na pniu. Jednak biorąc pod uwagę popularność i wyjątkowość tego Porteru Jubileuszowego wielu sprzedawców zdecydowało się „zamrozić” w nim trochę pieniędzy. Bo przecież porter ma długą datę, jak się nie sprzeda teraz, to na święta, a jak nie na święta, to później, bo przecież z każdym miesiącem jego wartość będzie rosnąć.

Tylko, że teraz pojawiło się spore ryzyko, że Ci, którzy chcą to piwo kupić, a jeszcze tego nie zrobili, nie przyjdą do nich. Ci, którzy chcieli trochę zaoszczędzić nie będą czekać miesiącami aż piwo zostanie przecenione przed końcem terminu, tylko rzucą się od razu do Tesco. A sklepikarze zostaną z drogim, kurzącym się na półce piwem, które każdy już pił.

Z pewnego źródła wiem, że cena dla hurtowni przy zakupie piwa w browarze wynosiła ponad 50 zł za butelkę. Na sklepowej półce w Tesco Porter Cieszyński będzie zatem tańszy, niż przy zakupie przez hurtowników prosto z browaru (sic!). To oznacza, że browar prawdopodobnie zaproponował sieci o wiele niższą cenę, niż prywatnym przedsiębiorcom. No bo chyba nikt nie wierzy w to, że Tesco sprzedaje piwo poniżej kosztów zakupu.

Oczywiście, skoro sieć zakupiła kilka tysięcy butelek za jednym zamachem, niższa cena jednostkowa jej się wręcz należy. Ale bez przesady. Jeśli są w stanie wystawić na półkę piwo w cenie niższej niż cena producenta i jeszcze na tym zarobić, to coś tu jest chyba nie tak.

Już kilka godzin po ujawnieniu ceny Porteru Jubileuszowego w nowej gazetce Tesco, kilku zdenerwowanych przedsiębiorców zapowiedziało zakończenie współpracy z Browarem Cieszyńskim. Wielu planuje zwrócić piwo do browaru. Myślę, że takich deklaracji będzie z godziny na godzinę przybywać i koniec końców browar będzie skazany na długofalową współpracę z jakąś dużą siecią, wypadając jednocześnie z półek wielu sklepów specjalistycznych.

A przecież Browar Cieszyński zrobił ostatnio tak wiele, by przysłonić swoje koncernowe oblicze maską browaru rzemieślniczego i przekonać do siebie miłośników craftu. Niestety ktoś w browarze zapomniał dokonać prostej analizy konsekwencji i cała mozolna robota poszła na marne. Maska się trochę zsunęła, a przestrzelone kolano z pewnością utrudni pogoń za galopującą piwną rewolucją.

Jedno się w tym wszystkim zgadza: z pewnością była to najmocniejsza premiera tego roku.

Zdjęcie tytułowe pochodzi z materiałów promocyjnych Browaru Zamkowego w Cieszynie.

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

19 comments

      • Może i tak, ale to porter. Mogli poczekać, sprawdzić jak się sprzeda w sklepach, czy zostanie. To jest w końcu korpo, nie musieli sprzedać, żeby mieć kasę na kolejne piwa… Nie pracują tam też chyba dzieci, co robią takie numery bez zastanowienia… No ale gdybać sobie możemy… 😉

  1. Już tłumacze jak to się najprawdopodobniej odbyło, byłem zakupowcem w hurtowni alkoholu i wiem jak to się odbywa. Otóż współpracując z jakim kolwiek większym dostawcą zazwyczaj podpisuje się umowę, która zobowiązuje nabywce do zakupu określonej ilości towaru (w przypadku piwa to hektolitry) ale żeby kożyści były obustronne dostawca zobowiązuje się wypłacić w przypadku zaistnienia takiej sytuacji określoną kwotę (tzw. rabat retro otrzymywany poprzez wystawienie fv marketingowej nazywany też budżetem wsparcia sprzedaży – BWS), którą można pokryć obniżkę ceny w zasadzie dowolnego towaru (tak żeby księgowo wyjść na zero), do tego czesto gęsto w momencie kiedy towar gotuje się na półce można negocjować dodatkowe dopłaty w gratisowym towarze zazwyczaj sprzedawanym do nabywcy po 1 gr i tak też wprowadonym na stan w systemie, aby przerobić taki towar na realne pieniądże które można przznaczyć na obniżke ceny innego towaru robi się korektę stanu podczas którego wprowadza się towar na stan w nowej cenię, która zazwyczaj odpowiada zwykłej cenie zakupu ( w przypadku powa jest to ok. 2-3 zł na butelce x20 w skrzynce daje nam 40-60 zł na skrzynce a takie bws to zazwyczaj ilości paletowe), ogólnie do czego dąże, nie ukrywam że takie sieci jak tesco (czyli tzw. kanał nowoczesny) maja z racji swojej wielkosci bardzo dużą siłe przebicia i mocnà pozycje do negocjacji ale też chcę zawrócić uwagę na to, że jeśli znalazł się tam jakiś sprytny zakupowiec, który dostał zgode z góry to mógł kupić towar w zwykłej cenie, obniżyć go chociażby gratisowym cukrem, proszkiem, fasolką w puszce itp. i wrzucić to jako hit do gazetki (co gazetkę trzeba stanąć na głowie, żeby było ich kilka) wykożystując mode na kraft i starając się przyciągnąć do sklepu jak najwiecej ludzi, którzy przy okazjii zabiorą ze sobą może żone, dzieci i zrobią większe zakupy. W podsumowaniu jeśli ktoś dotarł chciałbym powiedzieć tylko, że to niekoniecznie może być wina browaru bo jak pokazałem wyżej można coś kupić po wysokiej cenie, sprzedać to poniżej teoretycznej ceny zakupu i cały czas mieć z tego zysk, a sam browar po sprzedaży towaru nie ma już większego wpływu na to jak się kształtuje cena ( o ile nie ma aneksu do umowy o tym jakie powinny być ceny minimalne czy maksymalne w danym okresie choć to zazwyczaj dostyczy sztampowych produktów jak tyskie, żylubr czy lech)

  2. A Kopyr powiedział bierta, drogo ale warto. Cycuś malinuś ja nachlałem się za darmo a Wy se kupta. Dobrze że nie kupiłem. Czy ten gość czasami nie zaczyna was irytować? Bez krytyczny nadęty bufon który sprzedaje swoją dupę na lewo i prawo.

  3. A ja uważam, że najwięcej szkody zrobiłes właśnie teraz tym postem i hurtownikom i malym sklepikarzom i zarówno browarowi.
    Otóż ja np nie wiedziałam, że w tesco mozna kupic tak tanio… Wiec moglabym go kupic za te 60 zl u malego sklepikarza, jak i wiekszosc piwnych geeków, bo niewielu geeków szuka dobrego piwa w tesco, nie sądze też, by kazdy na lekture brał gazetki tesco. Ale! Wiem za to, ze wielu sklepikarzy kupilo piwo przez hurtownie, ktora tez musi narzucic swoja marze, a oni dodaja kolejne pare zl. Ci co kupuja bezposrednio z browaru od razu beda mieli nizsza cene. Ponadto jak po kims jedziesz, to sprawdz moze to wczesniej sam u źródeł, bo przekazywanie info w taki sposób i na zasadzie, bo wiem, bo znam kogos, kto wie, bo tamten zna kogos co kupil, a ta cena nie byla taka, jak chcial, bo ten 8. gosc mial taniej jest po prostu nierzetelne. Jak ktos prowadzi hurtownie i sklepy i ma o tym podstawowe pojecie, to wie jakimi prawami rzadzi sie rynek, wiec nie strzelałby się o takie coś, jak chcesz kupić buty, to też w różnych sklepach mają różne ceny… Ogólnie bardzo dobry tekst Bartoszu- 2/10 pkt! Szkoda, blog coraz mniej zachęca do czytania.

    • @Bandera: kupujac to piwo za 60zl i dowiadujac sie po fakcie, ze w Tesco jest za 50zl, czulbym sie wydymany na maksa, a tak moze komus Bartosz oszczedzil tego bardzo niemilego doswiadczenia. Zreszta idac tym tropem to moze pochowajmy gazetki TESCO, bo ktos kogo stac zeby zaplacic 65-80zl dowie sie, ze mozna kupic cieszynskiego portera za 50zl. I jeszcze kupi i bedzie bromba. Poza tym, skoro w TESCO niewielu beergeekow szuka dobrego piwa, to dla kogo jest jest to piwo w TESCO? Butelka 0.5L za 50zl, dla Januszy? No wybacz. Ja miesiecznie wydaje na piwo kraftowe 150-200zl, a tego piwa nie kupie, bo nawet tych okazyjnych 50zl nie jest warte.

  4. A moim zdaniem mogło być tak, że to właśnie Tesco zrobiło taki „myk” AUTOPROMOCYJNY, czyli kupiło to piwo [bardzo drogie na tle porterów i piw kraftowych] i żeby się WYPROMOWAĆ wśród geeków/zainteresowanych piwem itp DAJE TAKĄ CENĘ, wsyzscy trąbią i ludzie się dowiadują „EJ TO W TESCO SĄ TAKIE PIWA KRAFTOWE? TESCO ma darmową reklamę, a ja sam znam ludzi [sam niedawno się dowiedziałem, że Tesco sprzedaje takie piwa i w rzeczy samej mają dobry wybór ciekawych piw, w cenach KONKURENCYJNYCH czasami do sklepów specjalistycznych. Tak więc nie bijcie w Tesco, że nie może sprzedawać bez marŻy. Bo IMHO tu stracą ale na czym innym zarobią, bo ludzie do Portera kupią może jakies inne piwko za 7zł , zobaczą że wybór jest. TESCO MA DARMOWĄ REKLAMĘ. czyli już zarobiło.

  5. Cieszyn to taki browar mniejszego zła żeby nie zalewać gardła eurolagerem. Cieszyn się spóźnił, Imperium Prunum kosztowało 26 PLN i to do tego piwa będzie porównywany i nie wygra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *