Tourmalet – „czeska” AIPA ze Spirifera

Wiem, że ostatnio Was nie rozpieszczam. Niestety podczas wakacji mam w życiu niezły harmider, który totalnie wybił mnie z codziennego rytmu pracy. Mam nadzieję, że od września wszystko wróci do normy i znów zacznę więcej pisać, a także nagrywać nowe filmy niekoniecznie związane z degustacją piwa.

Póki co, jednak spodziewajcie się w najbliższym czasie jeszcze kilku degustacji video, gdyż po pierwsze są to wpisy wymagające najmniejszych nakładów pracy i czasu, a po drugie, mam ostatnio sporo nowości do skosztowania, a skoro już przyjąłem dla degustacji formę video, to muszę się jej trzymać.

Obiecuję, że od września tematyka będzie nieco bardziej różnorodna, na pewno będzie więcej tekstów, a tymczasem łapcie degustację najnowszego piwa z kontraktowego browaru Spirifer, którym jest „czeska” AIPA Tourmalet.

A dlaczego czeska? Obejrzyjcie film. 😉

Aha, dla tych, którzy narzekali na dużą ilość cięć, nagrałem tym razem wersję z ich minimalną ilością. Dajcie znać, czy wolicie dynamiczne przeskoki, czy też bardziej podobają Wam się pauzy, odgłosy mojego wąchania, chlipania i przełykania. 😉

 

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

3 comments

  1. Mniej cięć – lepiej. Trochę musi być, bo to znak rozpoznawczy Twojego bloga, ale tak ilość jak w tym odcinku jest w sam raz. Pozdro i trzymaj tak dalej.

  2. Tourmalet to taka góra we Francji, na którą trzeba wjechać jak się chce wygrać Tour de France. Ogólnie to piwo ma nawiązywać do Rafała Majki co sugerują czerwone grochy (taką zakłada zwycięzca klasyfikacji górskiej wyścigu) na etykiecie no i nazwa. Jedna warto to było sprawdzić Bartku bo akurat to fajna historia z takim nawiązaniem, na pewno dodałoby to pewnej wartości informacyjnej filmikowi.
    A co do cięć to lepiej jak jest mniej.

  3. Hm dziwne, moje było wręcz wytrawne tylko z delikatnymi akcentami karmelowymi. W dodatku miałem wrażenie że po ogrzaniu pojawiło się lekkie masełko ale ciężko powiedzieć jednoznacznie bo aromat karmelowy nie pozwalał mi tego jednoznacznie stwierdzić. Lepiej się ogląda jak jest mniej cięć, tak jakoś bardziej naturalnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *