Lodzermensch – Browar Piwoteka

Degustacja piwa w niezwykle rzadkim, wręcz zapomnianym stylu chociebuskim (Cottbuser). Kwaśne piwo z owsem, miodem i cukrem.

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

2 comments

  1. To piwo jest prawie tak „niemieckie” jak nasze grodziskie! Styl ten pochodzi z Łużyc, czyli krainy zamieszkałej przez SŁOWIAN!, leżącej na terenie obecnego RFN i będącej pozostałością po potężnych niegdyś plemionach Słowian Połabskich. Współcześni Łużyczanie są kulturowo i językowo niezwykle wręcz podobni do Polaków (Dolne Łużyce) i Czechów (Górne Łużyce).
    Historycznie Łużyce gdzieś od lat 300-500 n.e. (kiedy dokładnie to nie wiadomo) były stopniowo zasiedlane przez Słowian, którzy z czasem (do lat ok. 700-800 n.e) podbili od Germanów wszystkie tereny nad Bałtykiem aż po rzekę Łabę (stąd nazwa Słowianie Połabscy). Nasi przodkowie jak powszechnie wiadomo byli poganami, wyznawali wielu bogów (Perun, Swaróg, Świętowit (słynna świątynia tego bóstwa mieściła się w Arkonie), Weles, Mokosz (bogini), itp.). Schrystianizowani już wówczas Germanie (o Niemcach raczej za czasów Karola Wielkiego ciężko mówić) jako fanatycy nie mogli patrzeć na rosnące u boku pogańskie imperium. Doszło do wojny, która trwała nieustannie, aż do niemal zupełnego unicestwienia Słowian Połabskich i podboju po krucjacie połabskiej z roku 1147. Najdłużej, bo do 1160 roku (i jednocześnie własnego zgonu na polu bitewnym) niosącym śmierć, zniszczenie i wrażą religię najeźdźcom opierał się słynny książę Niklot pokonując nawet krucjatę z 1147 roku. Jednakże to co przy nim zostało było zaledwie maleńką wysepką, w porównaniu do terenów przypominających wielkością dawne NRD, którymi Słowianie Połabscy dysponowali u początku swego istnienia. Niestety nóż w plecy wbiła własnym Słowiańskim Braciom także i Polska. Po chrystianizacji władcy i części możnych (bo wśród ludu pogaństwo kwitło aż do XIII, a miejscami i XIV wieku, a tak naprawdę to nigdy nie znikło) oraz przystąpieniu tym samym do niepisanego sojuszu chrześcijańskiej Europy dołączyliśmy do krucjat i wielokrotnie najeżdżaliśmy Połabian. Zamiast pomagać braciom w potrzebie, to wespół z wrogimi przecież Niemcami ich mordowaliśmy! Ludność przetrwała jednak straszliwe czasy podboju i jeszcze gorszej chrystianizacji. Znaczna część uległa jednak germanizacji i do naszych czasów przetrwała zaledwie maleńka słowiańska wysepka na terenie Niemiec, która choć pielęgnuje swoje obyczaje, to przez nadal trwającą, mimo iż obecnie pokojową systematyczną germanizację ledwo się trzyma, czasem tylko marząc o niepodległości i spoglądając w przeszłość na wielkie czyny swoich wojów.

    Co do Polskości Łużyc, to nie jest to prawdą, choć jest to i tak dużo mniejsze kłamstwo, niż nazywanie ich niemieckimi. Przez kilkadziesiąt lat na pewno do nas należały, bowiem Bolesław I Chrobry podbił je wraz z Milskiem w 999 roku od Niemców, którzy wówczas wcześniej odbili je Połabianom zakładając Marchię Wschodnią.

    Z tej wspaniałej historii (choć może dla nas niegodnej) wynika, że piwo to na pewno nie jest niemieckie, jest łużyckie, a więc słowiańskie!

  2. Stout śledziowy z Piwoteki był wg mnie genialny. Co prawda piłem go tydzień po terminie, więc te aromaty rybne może gdzieś uleciały i nie do końca było je czuć ale samo piwo, no super. Jak uwarzą go jeszcze raz to poszukaj, bo warto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *