Browar Demon kontra reszta świata, cz. II: Matołek vs. Augustiańskie Koźlak Pszeniczny

Augustiańskie Koźlak PszenicznyDruga część nowego cyklu, w którym porównuję piwa komercyjne z ich stylowymi odpowiednikami uwarzonymi przez siebie. Kilka dni temu podczas polowania na Sępa od widawskich kolaborantów udało mi się złowić jeszcze jedno premierowe piwo stworzone w Gospodzie pod Czarnym Kurem, kolejną odsłonę serii Augustiańskie, tym razem w stylu Weizenbock, czyli koźlak pszeniczny. Tak się akurat złożyło, że jakiś czas temu rozlałem do butelek swoje własne piwo w tymże stylu, więc postanowiłem zamiast nudnej recenzji przeprowadzić degustację porównawczą obu piw. W końcu przecież trzeba się uczyć od najlepszych, no nie? 😉 Zapraszam na walkę dwóch Weizenbocków – Augustiańskie Koźlak Pszeniczny z browaru Widawa kontra mój Matołek. 

Uprzedzając wszelkie złośliwe i mniej złośliwe porównania niniejszego cyklu do działalności innego piwnego blogera oceniającego swoje piwa, informuję, iż po pierwsze: w ocenach nie kieruję się pobudkami marketingowymi, gdyż nie sprzedaję i nie zarabiam na swoich piwach, a po drugie głównym moim celem wciąż pozostaje zrecenzowanie konkretnego komercyjnego piwa, jednak dla odświeżenia i rozluźnienia formuły, jako dodatek do recenzji proponuję porównanie z piwem swojej własnej produkcji. Robię to z czystej ciekawości, aby zobaczyć jak wypadają moje piwa przy bezpośrednim porównaniu z ich komercyjnymi odpowiednikami. 😉

SAM_9518

Piwo I: Augustiańskie Koźlak Pszeniczny
Browar: Widawa
Ekstrakt: 16,0% wag.
Alkohol: 6,2% obj.
Piwo niepasteryzowane i niefiltrowane.

Augustiańskie Koźlak Pszeniczny

Piwo II: Matołek
Browar: Domowy Browar Demon
Ekstrakt: 17,0% wag.
Alkohol: 6,5 – 7,5% obj.

Matołek

Kolor:

Piwo I: Ciemne złoto wpadające w bursztyn, a nawet czerwień, bardzo ładnie mętne, z piękną smugą osadu drożdżowego. Wydaje się być jednak nieco za jasny jak na koźlaka. Jest to coś pomiędzy jasną pszenicą, a dunkelem.

Piwo II: Zdecydowanie ciemniejsza barwa palonego cukru, mlecznego brązu, pod światło ciemnego bursztynu. Piwo jest równomiernie mętne, nie widać żadnych smug.

Oba piwa mają przyjemny dla oka kolor, być może Matołkowi jest bliżej do wzorca stylu, ale Augustiańskie prezentuje się naprawdę pięknie, dlatego też w tej kategorii daję remis.

Piana:

Piwo I: Wysoka, drobnopęcherzykowa, puszysta, czapowata i bardzo trwała. Opada niezbyt ładnie pozostawiając grube pęcherze oblepiające ścianki. Staje się dość wodnista i szybko spływa po ściankach.

Piwo II: Piana niższa, mniej zbita, nie czapująca, mniej trwała, dziurawa. Opada jednak nieco ładniej, zachowując jednolitą, gęstą i zwartą powłokę tworzącą ładne zacieki na szkle podczas każdego łyka.

Zarówno w jednym jak i drugim piwie są cechy dobrej jak i złej piany. Skłaniałbym się jednak bardziej w stronę Augustiańskiego, gdyż prezentuje się znacznie bardziej okazale.

1:0 dla Augustiańskiego

Zapach:

Piwo I: Bardzo intensywny, złożony i przyjemny o zdecydowanie słodkim profilu. Można wyczuć słodkie owoce, przede wszystkim banan, mango, gruszka, są też cytrusy, oraz sporo słodkich aromatów karmelowych, toffi. W tle goździk, ale mocno ukryty. Alkoholu brak. Mocno wyczuwalny aromat chmielowy, przypominający nieco pilsy z browarów restauracyjnych. Niestety akcentów charakterystycznych dla stylu jest bardzo niewiele.

Piwo II: Tu zdecydowanie bardziej dominuje kierunek wytrawny oraz aromaty palone. W pierwszym momencie można wyczuć kawę i gorzką czekoladę, po chwili pojawiają się gruszki z odrobiną bananów i suszone śliwki z wigilijnego kompotu. Obecny jest również karmel, goździk i cytrusy. Aromat jest dość ostry, lekko alkoholowy.

Oba piwa pachną intensywnie, przyjemnie, ale zupełnie różnie. Piwo I jest bardziej słodkie, łagodne i subtelne, natomiast piwo II jest bardziej wytrawne i ostre. Bardzo ciężko je ze sobą porównać, ale odwołując się do BJCP Matołek wydaje się być bliższy wzorcowi stylu.  

remis 1:1

Smak:

Piwo I: Dominacja cytrusów, spora kwaskowość i pestkowość, wyraźny rozgrzewający alkohol, podbudowa słodowa nienajmocniejsza, choć obecna w postaci karmelowej słodyczy. Finisz cytrusowo-chmielowy z nutą alkoholową. Piwo nie jest nazbyt pełne w smaku, pije się je dość lekko jak na koźlaka. Finisz o dziwo mocno chmielowy i bardzo odświeżający.

Piwo II: Większa pełnia, smak znacznie cięższy, pełniejszy, mniej cytrusowy, a bardziej skierowany w stronę nut brązowych takich jak karmel, kawa i tytoń. Alkohol  nieco zbyt wyraźny, za bardzo wychodzi przed szereg, przez co trochę męczy, ale mam nadzieję, że za jakiś czas się ułoży. Kwaskowość pojawia się dopiero później i nie jest dominująca, aczkolwiek dość wyraźna. Posmak kwaskowo-karmelowo-palony.

Po raz kolejny nijak nie da się porównać obu piw. Augustiańskie zdecydowanie bardziej zmierza w stronę jasnej pszenicy, niż koźlaka, przez co pije się je lekko i bardzo przyjemnie. Matołek natomiast to ciężki kaliber, ze zdecydowaną dominacją cech koźlakowych, ale przy tym znacznie mniej pijalny i ostrzejszy w smaku. Niemniej to on bardziej wypełnia znamiona stylu, a skoro to jest pojedynek Weizenbocków, to punkt należy się właśnie jemu.  

2:1 dla Matołka

Odczucie w ustach

Piwo I: Jest zdecydowanie bardziej pijalne, lżejsze, łagodniejsze i bardziej ułożone.

Piwo II: Bardziej treściwe, pełniejsze i mocniejsze. Dość ostre zarówno przez wysokie wysycenie, jak i nie do końca dobrze ukryty alkohol.

Tym razem punkt dla Augustiańskiego

Remis 2:2

Podsumowanie: Muszę przyznać, że przeciwnika dla Matołka wybrałem dość niefortunnie, ponieważ mimo, że Augustiańskie jest dobrym i smacznym piwem, to jednak daleko mu do stylu, który usiłuje reprezentować. Zdecydowanie bardziej podąża ono w stronę dunkel lub wręcz mocniejszego hefeweizena, aniżeli koźlaka. Jest natomiast piwem bardziej ułożonym, szlachetnym i dojrzałym, a przy tym lżejszym, orzeźwiającym, kwaskowym i bardziej pijalnym. Matołek z kolei, choć zgodny ze swoim stylem, jest piwem jeszcze nie do końca ułożonym i nie pozbawionym pewnych niedociągnięć. Jest to dość ciężki, siermiężny i treściwy zimowy koźlak, ze znacznie większą mocą i pełnią smaku.

Oba piwa są całkiem dobre, a wybór lepszego zależy głównie od osobistych preferencji. Dla mnie nieco smaczniejsze okazało się Augustiańskie, natomiast mojej dziewczynie bardziej zasmakował Matołek. Ogólnie jednak można powiedzieć, że Matołek jest lepszym koźlakiem pszenicznym, natomiast Augustiańskie jest lepszym piwem w sensie ogólnym.

Ocena (Augustiańskie Koźlak Pszeniczny):4 - Solidniak

To na razie tyle, następna część cyklu pojawi się nie wcześniej, niż za miesiąc kiedy moje najnowsze dzieło będzie już gotowe do spożycia. Nauczony doświadczeniem dwóch pierwszych odcinków, od trzeciej części będę porównywał moje piwa z piwami, uchodzącymi za wzorzec w swoim stylu, albo przynajmniej temu stylowi rzeczywiście odpowiadającymi. Niestety zarówno w pierwszej, jak i drugiej części ciężko mi było porównywać ze sobą piwa, które mimo nazwy były od siebie diametralnie różne.

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *