Szybki test: Artezan Grodziskie

Grodziskie etaWczoraj w gdańskiej Degustatorni podpięto beczki z dwoma wyczekiwanymi przeze mnie premierowymi piwami. Pierwszym z nich było Grodziskie z Artezana, drugie natomiast to Gruit Kopernikowski z browaru Kormoran. Na pierwszy ogień poszedł Grodzisz, a że w pobliżu nie było jeszcze nikogo znajomego, miałem chwilkę na sporządzenie krótkiej notatki z moimi wrażeniami. 

 

Piwo: Grodziskie
Browar: Artezan
Ekstrakt: 8% wag.
Alkohol: 3% obj.
Skład: Słód pszeniczny dymiony, Słód pszeniczny, Słód pilzneński, chmiel, drożdże.

Grodziskie

Co ciekawe, w zasypie użyto dymionego słodu pszenicznego, który z tego co wiem rzadko kiedy jest dostępny w ofertach słodowni (edit: jest u Weyermanna), i najczęściej trzeba przygotować go sobie na własną rękę lub użyć zamiennika w postaci słodu jęczmiennego, co z kolei stoi w sprzeczności z oryginalną recepturą Grodzisza. Także już na początku duży szacunek, za wierne trzymanie się tradycyjnej receptury. Nie jestem pewien, ale strzelam, że piwo jest także refermentowane.

Kolor: Jasnożółty, mocno zmętniony, z feerią bąbelków unoszących się ku górze.

Piana: Ładna, u dołu średniobąbelkowa, górna czapa przypominała konsystencją watę. Oblepia szkło grubymi płatami puchu.

Zapach: Bardzo przyjemny, intensywny pomimo dość niskiej temperatury. Na pierwszym planie wędzonka, zaraz obok wyraźna chlebowość, a właściwie świeżo pieczona skórka od chleba.

Smak: Pierwsze uderzenie przywodzi na myśl niestety skojarzenie w wodą mineralną – pustka. Po chwili na szczęście szybko docierają obiecane przez zapach akcenty wędzono-chlebowe, a na finiszu w kubki smakowe uderza naprawdę mocna, solidna chmielowa goryczka.

Odczucie w ustach: Wysycenie spore, nieco pompujące brzuch, czuć że piwo jest lekkie, jednak przez chyba nieco nadmierną chlebowość i bardzo wysokie nagazowanie pije się je dość ciężko. Finisz goryczkowy, lekko cierpki.

Opakowanie: Na koniec, pomimo iż piłem wersję beczkową, warto jeszcze pochylić się nad etykietą, która jest po prostu urzekająca. Świetny klimat czasów słusznie minionych, na pewno bardzo ciekawie będzie się prezentować na sklepowych półkach.

Podsumowanie: Piwo smaczne, poprawne, jednak według mnie nieco za mało orzeźwiające. Potężna chlebowość dodaje piwu niepotrzebnej ciężkości. Osobiście brakuje mi w nim nieco kwaskowości, która na pewno dodałaby orzeźwienia i zrównoważyła cięższe akcenty. Warto byłoby też popracować nad smakiem, aby w pierwszym momencie nie było tak dużego odczucia wodnistości. Generalnie jednak piwo uważam, poza drobnymi mankamentami, za udane i bardziej zbliżone do Grodziskiego, niż nowa warka a’la Grodziskiego PINTY. No, ale cóż taki smarkacz jak ja może wiedzieć, skoro prawdziwego Grodzisza nigdy na oczy nie widział. 🙂

Jedno jest pewne. Bardzo dobrze, że polskie browary wzięły się wreszcie za naszą piwowarską dumę i zaczęły sięgać po ten ciekawy, acz zapomniany styl. Mam głęboką nadzieję, że w ślad za PINTĄ i Artezanem pójdą inne browary i już nigdy nie będę musiał pisać takiego tekstu jak ten.

Ocena: 4 - Solidniak

W tym miejscu planowałem opisać również Gruit Kopernikowski, ale jego już miałem przyjemność konsumować w gronie znajomych, a, poza szczególnymi przypadkami, nie mam w zwyczaju sporządzać notatek w towarzystwie, wszak wyjście do baru ma służyć przede wszystkim relacjom towarzyskim, a nie grzebaniu w kajecie. Dlatego też Gruita opiszę na spokojnie innym razem, degustując wersję butelkową, w zaciszu domowym.

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

3 comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *