Randka w ciemno – Stranger American Pale Ale z browaru Left Hand

Stranger - Left HandDziś wrzucam recenzję piwa degustowanego w walentynkowy wieczór, która tegoż wieczoru miała pojawić się na moim blogu, jednak pisząc do niej wstępniaka tak się rozwinąłem, że zupełnie przypadkiem wyszedł mi z tego krótki felieton na temat praktycznie niezwiązany z piwem. Pora nadrobić zaległości i opisać moje wrażenia z walentynkowej randki z leworęcznym nieznajomym. 🙂

Stranger to piwo w stylu American Pale Ale, więc spodziewam się lekkiego, orzeźwiającego, mocno aromatycznego, lekko goryczkowego i pijalnego piwka o jasnobursztynowej barwie. Czy tajemniczy nieznajomy spełni moje oczekiwania?

Piwo: Stranger Pale Ale
Browar: Left Hand (USA)
Ekstrakt: 12 BLG
Alkohol: 5%
IBU: 36
Skład: woda, słody: 2-row, żytni, monachijski, crystal; chmiele: Centennial, Willamette, Cascade; drożdże.

Stranger - Left Hand

Kolor: Złocisty, lekko bursztynowy. Byłby bardzo ładny i zachęcający, gdyby nie ogromna ilość pływających w piwie drobinek i farfocli. Konsystencja płynu przypomina wodę zaczerpniętą do szklanki z niezbyt czystej sadzawki.

Piana: Początkowo wysoka. Pęka głośno, grubymi bąblami. Opada szybko, ale do końca pozostawia cienki kożuszek.

Zapach: Chmielowy. Na początku czuć cytrusy, ale po chwili następuje kompletna dominacja słodkich owoców tropikalnych. Zapach jest intensywny i bardzo przyjemny, ale tak słodki, że od nadmiernego wdychania może zemdlić.

Smak: Tu również dominuje chmiel, ale tym razem cytrusy i akcenty leśne. Podbudowa słodowa jest dość niska, ale wyczuwalna. Goryczka jest wyraźna, ale nie mocna, ani nie zalegająca. Piwo jest lekkie i orzeźwiające, jednak trochę bez wyrazu.

Odczucie w ustach: Pełnia niska, odfermentowanie niewysokie. Wysycenie średnie, w kierunku niskiego, pod koniec staje się niemal niewyczuwalne. Goryczka nieco ściągająca, ale nie zalega.

Podsumowanie: Chyba najsłabsze piwo od leworękich, jakie do tej pory piłem. Nie znaczy to oczywiście, że jest złe, ale na tle innych wyrobów tego browaru wypada dość blado.

W mojej opinii, pity przeze mnie niedawno Pacific Pale Ale od Artezana był znacznie ciekawszy i smaczniejszy.

Ocena: 4 - Solidniak

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *