Małe Piwko buja się po salonach stolycy :)

SAM_9381Miniony weekend zdecydowanie stał pod znakiem szkoleń, Pilsnera i Końca Świata. Wraz z innymi piwnymi blogerami zostałem zaproszony przez markę Pilsner Urquell do Warszawy, na dwudniowe piwne warsztaty w ramach międzynarodowego systemu certyfikacji Cicerone®. Przy okazji zaliczyliśmy warszawską premierę Pintowego Końca Świata oraz kilka innych ciekawych piw.

Sobota

Dzień rozpoczął się od pobudki o 4.30 nad ranem. Szybkie dopakowanie bagażu, i sru na tramwaj, aby zdążyć na szóstą na pekaes do Warszawy. O 9.30 wysiadka na Młocinach i jeszcze krótka przeprawa warszawskim metrem (chyba pierwszy raz w życiu) do centrum. Jeszcze tylko pozostało zlokalizować Pub Kompanii Piwowarskiej, co nie było specjalnie trudne, gdyż mieści się on w jej siedzibie w jednym z najwyższych wieżowców na Śródmieściu. Przeprawa przez ochronę poszła gładko, potem windą do pubu na… 18 piętro.

Widok na "Pałac Stalina"

Widok z pubu na „Pałac Stalina”

Może się zakręcić w głowie

Może się zakręcić w głowie

Na szkolenie dotarłem nieco przed czasem, więc była jeszcze chwila na kawkę (z ekspresu, nie z Widawy :)) i krótką pogawędkę z innymi blogerami. Warsztaty rozpoczęły się po godzinie 11, a prowadził je dla nas Maciej Chołdrych, właściciel firmy Piwoznawcy. Na początek omówiliśmy sobie surowce i etapy produkcji piwa, a następnie zagadnienia związane z piwną sensoryką. Po przerwie obiadowej zajęliśmy się łączeniem piwa z potrawami, a na sam koniec zostawiliśmy sobie piwne style wraz ze ślepym testem sześciu z nich. Zadanie było nieco łatwiejsze, niż w Poznaniu, bo i piwa bardziej popularne. W każdym przypadku udało się określić styl piwa, a w kilku nawet markę i browar.

Piwa biorące udział w "ślepym teście"

Piwa biorące udział w „ślepym teście”

Koniec Świata

Koniec Świata

Po zakończeniu pierwszego dnia zajęć udaliśmy się na zasłużony relaks do pubu Gorączka Złota, na premierę Końca Świata – najnowszego piwa Pinty w fińskim stylu Sahti (temu wydarzeniu poświęcę więcej miejsca w osobnym wpisie). Wyczekiwany relaks musieliśmy jednak odłożyć na później, gdyż lokal okazał się bardzo mały i bardzo zatłoczony, a impreza przyjęła charakter standing party rodem z warszawskiego tramwaju w godzinach szczytu. Szybko doszliśmy do wniosku, że pora przenieść się gdzieś, gdzie jest więcej powietrza i więcej piwa do wyboru. Padło na pub „Po drugiej stronie lustra” mieszczący się na warszawskiej Pradze. Tam również był spory tłok, ale za to dużo więcej miejsca, przestrzeni i, co najważniejsze, piwa. Na pierwszy strzał poszło Red IPA z browaru Haust, a następnie Artezan IPA, Rowing Jack, Widawa Augustiańskie Ciemne, oraz Jasne z Browaru Trzy Korony. Na wynos udało mi się upolować praktycznie niedostępne już nigdzie indziej Naked Mummy oraz Kawkę (tym razem tę z Widawy :)) Cały bardzo udany wieczór okraszony wieloma ciekawymi rozmowami i wesołymi żartami zakończyłem jakoś około 2 w nocy masełkiem Lubuskim w hotelu.

Niedziela

Drugi dzień zaczął się wcześnie. W nocy nie było zbyt wiele czasu na sen, a rano na ból głowy, bo trzeba było szybko przedostać się przez centrum Warszawy na drugi blok warsztatów. O godzinie 10 wszyscy lekko zamroczeni zasiedliśmy by przyjąć kolejną porcję piwnej wiedzy.

Piwoznawca - Maciej Chołdrych

Piwoznawca – Maciej Chołdrych

Notatki pilnego ucznia

Notatki pilnego ucznia

Na początek Maciej Chołdrych omówił kwestię serwowania piwa i piwnych rytuałów, po tym nastąpiła chwila przerwy, kilka łyków ożywczego Pilsnera i chyba najciekawsza część całych zajęć, czyli rozpoznawanie wadliwych aromatów w piwie. Do tego celu użyto piwa Tyskie Gronie i 9 specjalnych kapsułek zawierających sproszkowany środek uwalniający w piwie konkretne niepożądane zapachy do celów szkoleniowych. Koszt jednej kapsulki to bagatela 310 złotych. Poznaliśmy dzięki temu kilka nowych zapachów, rzadko spotykanych w piwie (trudny do wyczucia olejek chmielowy; okropny kwas izowalerianowy – pot, ser, skarpety; równie podły kwas masłowy – wymiociny; oraz przyjemny zapach waniliowy), a także przypomnieliśmy sobie kilku starych znajomych, których w piwach spotykamy bardzo często (diacetyl – masło, mleko; DMS – warzywa, kukurydza; fenole – goździki; kapronian etylu – zielone jabłuszko, poziomka;  aceton – lakier do paznokci, rozpuszczalnik, farba; octan izoamylu – landrynki, cukierki ICE Fresh:))

Wnętrze pubu KP

Wnętrze pubu KP

Bar w pubie KP

Bar w pubie KP

Na zakończenie przeprowadziliśmy próbny test składający się z 10 pytań w języku angielskim. Jak się okazało nie był on wcale taki łatwy, niektóre pytania były dość podchwytliwe, a niektóre niezbyt jasno skonstruowane, jednak wspólnymi siłami rozwiązaliśmy go z wynikiem 90%. Do pełnego oficjalnego egzaminu będziemy musieli się jednak trochę poduczyć. Stawką jest międzynarodowy certyfikat Beer Server, więc warto się do niego przyłożyć.

Po zakończeniu częsci oficjalnej udaliśmy się na wspólny obiad, a po nim już w znacznie węższym gronie, przespaczerowaliśmy się od Starego Miasta Krakowskim Przedmieściem podziwiając świąteczne iluminacje, ostatecznie lądując jeszcze na małym piwku marcowym w warszawskiej Bierhali. Po około gdzinie przyszedł czas pożegnania i każdy z nas udał się w swoją stronę ze świetnymi wspomnieniami i nadzieję na szybkie ponowne spotkanie.

Tradycyjnie na koniec pragnę podziękować Marlenie za zaproszenie i opiekę nad naszą bandą, Maciejowi za świetne wartościowe zajęcia i wiele ciekawych anegdot oraz marce Pilsner Urquell. Oczywiście dziekuję również współtowarzyszom nauki i zabawy, za świetną atmosferę, dużo dobrego humoru i łaskawość przy ocenianiu mojej „Świtezianki”. 😉 Mam nadzieję, że wkrótce znów bedziemy mieli okazję się spotkać 🙂

Bartosz Nowak View more

Jeśli spodobał Ci się mój tekst, podziel się nim ze znajomymi, poprzez jeden z kanałów powyżej.
Będzie to dla mnie świetna nagroda i motywacja do dalszej pracy.
Aby być na bieżąco z kolejnymi wpisami, daj mi suba! :)
Znajdziesz mnie m.in. na facebooku i twitterze:

5 comments

  1. Pingback: I Toruński Zlot Piwowarów Domowych w Krajinie Piva | Małe Piwko Blog

  2. Pingback: No i co z tym Końcem Świata?? | Małe Piwko Blog

  3. Pingback: Pot, łzy i stare skarpety… Amber Chmielowy i Nomad Easy Rider | Małe Piwko Blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *